Czy Serwis YouTube traktować tak jak prasę. W tle problem z RODO

&lt![CDATA[

Trudno wyobrazić sobie sytuację, w której dziennikarz przygotowujący materiał o aferzyście najpierw uprzedza go o przetwarzaniu jego danych osobowych. Dlatego unijne rozporządzenie o ochronie danych osobowych 2016/679 przewidziało wyjątek wyłączający przetwarzania dla potrzeb dziennikarskich spod wielu obowiązków. Zgodnie z art. 85 RODO państwa członkowskie powinny same uregulować ten wyjątek w krajowych przepisach.

Polska zrobiła to w art. 2 ust. 1 ustawy o ochronie danych osobowych (t.j. Dz.U. z 2018 r., poz. 1000 ze zm.). Zgodnie z tym przepisem do „działalności polegającej na redagowaniu, przygotowywaniu, tworzeniu lub publikowaniu materiałów prasowych w rozumieniu ustawy − Prawo prasowe (t.j. Dz.U. z 2018 r., poz. 1914 ze zm.) nie stosuje się wielu przepisów rozporządzenia.

To, wydawałoby się, najprostsze z możliwych odesłanie do prawa prasowego może wywoływać problemy w świetle najnowszego orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. W wyroku z 14 lutego 2019 r. w sprawie C-345/17 uznał on bowiem, że wyjątek dziennikarski może dotyczyć także publikowania filmów w serwisach takich jak YouTube.

– TSUE dość szeroko interpretuje działalność dziennikarską, podkreślając w swym wyroku, że miejsce publikacji filmu nie ma decydującego znaczenia dla oceny, czy można stosować wyjątek dziennikarski. Tymczasem z polskiego prawa prasowego wynika, że dziennikarzem jest tylko osoba publikacja w prasie. Ponieważ serwisy takie jak YouTube raczej trudno uznawać za prasę, dopatrywałbym się tu pewnej sprzeczności naszych regulacji z wykładnią dokonaną przez TSUE – zwraca uwagę Konrad Siemaszko z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Wyrok dotyczył sprawy łotewskiego obywatela, który w serwisie YouTube udostępnił film z przesłuchania go przez policjantów w komisariacie. Trybunał uznał, że co do zasady publikowanie takich nagrań jest objęte przepisami o ochronie danych osobowych, to zaś oznacza chociażby konieczność poinformowania funkcjonariuszy o przetwarzaniu ich danych. Jednocześnie jednak przyznał, że można być zwolnionym z tego obowiązku właśnie na zasadach wyjątku dziennikarskiego. Co istotne, nie trzeba być wcale zawodowym dziennikarzem, a nawet nie trzeba publikować w prasie.

„W szczególności fakt, że obywatel zamieścił w sieci nagranie wideo na takiej stronie internetowej, jaką jest w niniejszym przypadku strona www.youtube.com, nie może sam w sobie pozbawiać tego przetwarzania danych osobowych miana przetwarzania «wyłącznie w celach dziennikarskich». Należy bowiem wziąć pod uwagę rozwój oraz pomnożenie środków komunikacji i rozpowszechniania informacji” – wynika z uzasadnienia omawianego wyroku.

Tu pojawia się problem, gdyż nasze prawo prasowe uznaje za dziennikarzy tylko osoby publikujące w prasie. W praktyce oznacza to tyle, że albo uznamy serwis YouTube za prasę, albo też nasze przepisy bardziej wąsko niż TSUE definiują działalność dziennikarską i powinny być znowelizowane.

]]
Więcej informacji

Prawo budowlane w Polsce

Prawo budowlane – najważniejsza polska ustawa z zakresu projektowania, budowy, nadzoru, utrzymania i rozbiórki obiektów budowlanych oraz zasad działania organów administracji publicznej w tym zakresie.

Ustawa reguluje także sprawy związane z:

  • ochroną środowiska podczas działań związanych z wykonywaniem rozbiórek, wznoszenia nowych obiektów i ich utrzymania
  • miejscem realizacji inwestycji i sposobem uzyskiwania pozwolenia na budowę oraz rozbiórkę, a także określeniem rodzajów robót budowlanych i budów niewymagających pozwolenia na budowę
  • oddawania obiektów budowlanych do użytkowania
  • prowadzeniem działalności zawodowej osób związanych z budownictwem (uprawnień do wykonywania samodzielnych funkcji w budownictwie, tzw. uprawnienia budowlane) i ich odpowiedzialnością karną i zawodową
  • prawami i obowiązkami uczestników procesu budowlanego
  • postępowaniem w wypadku katastrofy budowlanej.

Pierwszy akt prawny, w którym można dopatrywać się odpowiednika obecnej ustawy Prawo budowlane, powstał 16 lutego 1928 roku. Było to rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o „prawie budowlanym i zabudowaniu osiedli”. Przepis ten był bardzo obszerny, liczył aż 422 artykuły i jako rozporządzenie wydany został z mocą ustawy (wg przedwojennych uregulowań prawnych zawierał artykuły). Tak duża liczba umieszczonych w nim artykułów absolutnie nie oznacza jednak, że był on bardziej złożony i skomplikowany od obecnych przepisów. Jego objętość wynikała wyłącznie z prostego faktu, że obszar kodyfikacji w nim zawartej był bez porównania szerszy niż w obecnej ustawie Prawo budowlane. Oprócz dzisiejszych kwestii wchodzących w sferę zainteresowania Prawa budowlanego znalazły w nim miejsce liczne zagadnienia z zakresu dzisiejszej ustawy o gospodarce nieruchomościami, ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, ochrony przeciwpożarowej, prawa cywilnego, ustawy o drogach publicznych, prawa lokalowego czy wreszcie dzisiejszych przepisów techniczno -budowlanych dla części obiektów budowlanych.

Ostatni przedwojenny tekst jednolity rozporządzenia z 1928 roku ukazał się w Dzienniku Ustaw nr 34 z 17 kwietnia 1939 roku pod pozycją 216.

Dowodem uniwersalności przedwojennego prawa budowlanego może być fakt, że zostało ono zastąpione przez nowe przepisy dopiero po ponad 33 latach, 13 sierpnia 1961 roku, kiedy to jego miejsce zajęła ustawa Prawo budowlane z 31 stycznia 1961 roku, opublikowana w Dzienniku Ustaw nr 7 z 1961 roku pod pozycją 46.

Ówczesna, pierwsza polska powojenna ustawa budowlana, była już znacznie odchudzona, liczyła zaledwie 96 artykułów i przetrwała jako akt obowiązującego prawa przez kolejnych blisko 14 lat, aż do l marca 1975 roku. O jej precyzji i jednoznaczności oraz adekwatności w opisie procesu budowlanego rzeczywistości lat 60-tych może świadczyć fakt, że w okresie wspomnianych 14 lat dokonano zaledwie dwóch niewielkich nowelizacji jej pierwotnego tekstu.

Od l marca 1975 roku weszła wżycie kolejna, nowa ustawa Prawo budowlane. Jej wprowadzenie związane było z przeżywanym w tym okresie znacznym ożywieniem gospodarczym, związanym z chwytliwym hasłem „budowy drugiej Polski”, w sposób szczególnie duży przekładającym się na skalę rozpoczynanych i prowadzonych wówczas inwestycji budowlanych.

Ustawa ta zawierała tylko 71 artykułów, a ważniejsze zmiany to likwidacja funkcji inspektora nadzoru inwestorskiego (na całe 6 lat, aż do roku 1981, kiedy to w jednej z kolejnych nowelizacji inspektor nadzoru wrócił do tekstu ustawy), zniesienie wymogu zdawania egzaminu przy nabywaniu uprawnień budowlanych, zwanych wówczas „stwierdzeniem posiadania przygotowania zawodowego do pełnienia samodzielnej funkcji technicznej w budownictwie”, itd.

Transformacja ustrojowa początku lat 90-tych wymusiła rozpoczęcie prac nad całkiem nowym prawem budowlanym. Liczne rządowe, resortowe i środowiskowe projekty nowej budowlanej ustawy zasadniczej zostały scalone w 1993 roku w jeden rządowy projekt nowej ustawy i ostatecznie w dniu 7 lipca 1994 roku Sejm przyjął nową ustawę Prawo budowlane, z datą jej wejścia w życie określoną na l stycznia 1995 roku.

Formalnie obowiązuje ona do dnia dzisiejszego, z tym, że ilość nowelizacji, jakim podlegał jej tekst w ciągu 17 lat od momentu wprowadzenia powoduje, że już tylko w bardzo małym stopniu obecne jej zapisy przypominają te, z którymi mieliśmy do czynienia na początku roku 1995.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *