RPO apeluje do prezydenta o weto nowelizacji Kodeksu karnego

&lt![CDATA[

W czwartek Sejm przyjął 41 poprawek Senatu do nowelizacji Kodeksu
karnego, zaostrzającej kary m.in. za przestępstwa pedofilii. Ustawa
trafiła teraz do podpisu prezydenta.

Bodnar był pytany w Radiu Zet, czy prezydent powinien zawetować
nowelizację Kodeksu karnego. „Ja wysłałem w piątek wieczorem list do
pana prezydenta, apelując o zawetowanie nowelizacji Kodeksu karnego” –
oświadczył RPO.

Zdaniem Bodnara, ze wetem przemawia kilka argumentów. „Pierwszy jest
taki, że ponieważ mieliśmy do czynienia ze zmianami w kodyfikacji, to
nie powinny być one przeprowadzane w trybie zwykłym, nie wspominając o
trybie niezwykle przyspieszonym” – wskazywał Bodnar.

Innym argumentem jest – zdaniem RPO – fakt, że w nowelizacji
znajduje się szereg wad i błędów, które „nie zostały uleczone” przez
poprawki Senatu.

Ponadto, jak wskazywał Bodar, w znowelizowanym Kodeksie karnym są
rozwiązania „jawnie sprzeczne” ze standardami praw człowieka i
Europejską Konwencją Praw Człowieka, np. przepis wprowadzający karę
dożywotniego więzienia bez możliwości przedterminowego zwolnienia.

„Jest orzecznictwo strasburskie na ten temat (…), gdzie Trybunał
jednoznacznie stwierdził, że brak tzw. prawa do nadziei, że nawet po 40,
50 latach się wychodzi na wolność, narusza konwencję. Czyli każda
osoba, która byłaby skazywana na tego typu karę, z automatu miałaby
wygraną sprawę w Strasburgu. Chyba nie o to chodziło” – wskazywał
Rzecznik Praw Obywatelskich.

Bodnar wskazywał ponadto, że nowelizacja Kodeksu karnego była
krytykowana przez Komisarz Praw Człowieka Rady Europy Dunję Mijatović.
„W Biurze Legislacyjnym Senatu połowa opinii była negatywna” – dodał.

„Jeżeli pan prezydent zdecydowałby się na zawetowanie nowelizacji
Kodeksu karnego, to mógłby stworzyć dla Polski wielką rzecz – mianowicie
powiedzieć jednocześnie, że chciałby powołać komisję kodyfikacyjną
prawa karnego, komisję kodyfikacyjną prawa cywilnego. Komisję, do której
zaprosiłby ekspertów, którzy zastanowiliby się, jak różne rozwiązania
ze sfery prawa karnego powinny wyglądać, bo widać, że ministerstwo
sprawiedliwości działa na zasadzie: my wiemy lepiej, nie chcemy z nikim
konsultować, a jeżeli pojawiają się krytycy, to tym gorzej dla krytyków”
– ocenił Bodnar.

W tym kontekście RPO był pytany o zapowiedź złożenia pozwu przez
Ministerstwo Sprawiedliwości przeciwko profesorom i doktorantom
Uniwersytetu Jagiellońskiego, którzy opracowali krytyczną ekspertyzę do
nowelizacji Kodeksu karnego. Zdaniem resortu sprawiedliwości opinia
krakowskich profesorów „jest nieprawdziwa; jest kłamstwem”.

„Muszę interweniować w takiej sprawie, ponieważ to jest zagrożenie
dla wolności akademickiej” – oświadczył RPO. Zapowiedział, że wystąpi do
resortu sprawiedliwości z prośbą o wyjaśnienia. „Dlaczego ten pozew ma
być kierowany, jak ministerstwo do tego pod chodzi z punktu widzenia
standardów konstytucyjnych, jak sobie w przyszłości wyobraża prowadzenie
konsultacji społecznych aktów prawnych, skoro krytycy rozwiązań mogą
być narażeni na potencjalną odpowiedzialność cywilną – myślę, że to są
pytania, które powinny paść” – oświadczył.

W ocenie Bodnara, Krakowski Instytut Prawa Karnego za swoją
„kompleksową i głęboką” ekspertyzę zasłużył na „medal ze strony państwa
polskiego i największe możliwe wyróżnienie”. „Nie dziwi mnie aż tak
bardzo, że ministerstwo sprawiedliwości (…) chce uciszyć krytyków w
ten sposób, że grozi pozwami. Na takiej samej zasadzie wszczynane są
postępowanie dyscyplinarne w stosunku do sędziów, którzy zadają pytania
prejudycjalne” – mówił Bodnar.

„To wszystko, co obserwujemy, ma nawet swoją nazwę w doktrynie, ta
nazwa to legalizm dyskryminacyjny – chodzi o to, że podejmujemy
działania, które co do zasady są zgodne z prawem, ale jakimś dziwnym
trafem adresujemy je do tych osób, które się nam sprzeciwiają, które są
krytykami, które nie zgadzają się z pewnymi rozwiązaniami i w tej sposób
staramy się ich uciszyć, spowodować, że pozostali nie będą mieli odwagi
się odezwać” – podkreślił.

Przygotowana przez Ministerstwo Sprawiedliwości nowela przewiduje
m.in. wprowadzenie elastycznego wymiaru kar. Wyeliminowywana zostanie
kara 25 lat pozbawienia wolności, stanowiąca odrębny rodzaj kary.
Wydłużono natomiast karę terminowego pozbawienia wolności do 30 lat,
pozostawiając jako dolną granicę miesiąc.

Przyjęte przez Sejm poprawki izby wyższej zmodyfikowały niektóre z
krytykowanych w noweli zapisów. Przewidują m.in. odejście od obowiązku
orzekania przez sąd w określonych wypadkach tzw. bezwzględnego
dożywocia, bez prawa do warunkowego zwolnienia. Zgodnie z tą poprawką
sąd będzie mógł orzec takie bezwzględne dożywocie za najcięższe
zbrodnie, ale nie będzie to dla sądu obligatoryjne.

Kolejna poprawka powraca do aktualnego brzmienia przepisu art. 212
Kk, który dotyczy ścigania pomówienia. Poprawka wykreśla zmiany
wprowadzone nowelizacją do art. 212, zakładające wprowadzenie kary do
roku więzienia za „tworzenie fałszywych dowodów na potwierdzenie
nieprawdziwego zarzutu lub nakłanianie innych osób do potwierdzenia
okoliczności objętych jego treścią”.

Zmiany zawarte w noweli Kodeksu karnego dotyczące walki z pedofilią
zakładają, że za zgwałcenie dziecka pedofil trafi do więzienia nawet na
30 lat. Obecnie za zgwałcenie dziecka przepisy przewidują od 3 do 15 lat
pozbawienia wolności, a jeżeli sprawca działał ze szczególnym
okrucieństwem – od 5 do 15 lat. W myśl nowelizacji gwałcicielowi dziecka
będzie groziło od 5 do 30 lat więzienia, a jeśli następstwem gwałtu
będzie śmierć dziecka – dożywotnie pozbawienie wolności.

Przyjęte zmiany przewidują też podwyższenie kar za seksualne
wykorzystanie dzieci. Dziś wynoszą one od 2 do 12 lat więzienia, a w
noweli jest to od 2 do 15 lat.

Poza tym zgwałcenie dziecka nie będzie podlegało przedawnieniu.
Obecnie zgwałcenie dziecka poniżej lat 15 przedawnia się na ogólnych
zasadach, czyli po 20 latach od popełnienia czynu, a jeżeli w tym czasie
wszczęto postępowanie – to po 30 latach.

Zmiany likwidują też kary w zawieszeniu dla sprawców brutalnych
zbrodni pedofilskich. Wobec przestępcy, który zgwałci i zabije dziecko,
sąd, wymierzając karę pozbawienia wolności, będzie mógł wyłączyć
możliwość uzyskania przez skazanego warunkowego zwolnienia z więzienia.
Poszerzony został zakres informacji ujawnianych w tzw. rejestrze
pedofilów. Nowela uzupełnia też rejestr o zawód wyuczony i wykonywany
przez sprawcę w momencie popełnienia przestępstwa.

Nowe przepisy wydłużają okres przedawnienia zbrodni zabójstwa z 30 do 40 lat.

W opinii z 9 czerwca prawnicy z Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego
stwierdzili m.in., że zgodnie z poprawkami Senatu „przepisy dotyczące
przestępstw łapownictwa w sektorze publicznym (art. 228 k.k., art. 229
k.k.) mogą nie mieć zastosowania do osób zarządzających największymi,
strategicznymi spółkami handlowymi z udziałem Skarbu Państwa, co
prowadzi do rażących nierówności wobec prawa i nieuzasadnionego
uprzywilejowania niektórych podmiotów gospodarczych”.

„W myśl poprawki wprowadzonej w Senacie prezes zarządu PKN Orlen
S.A. nie mógłby odpowiadać karnie za łapownictwo w sektorze publicznym,
podczas gdy odpowiedzialności takiej podlegać będzie przykładowo prezes
spółki komunalnej, zajmującej się wywozem nieczystości w małej gminie
wiejskiej” – ocenili prawnicy.

Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł podkreślił, że resort
pozwie krakowskich profesorów „za kłamstwo, a nie za krytykę”. Zapewnił
przy tym, że nieprawdą jest, iż nowelizacja Kodeksu karnego łagodzi
prawo antykorupcyjne. „Kodeks karny, wbrew nieprawdziwej opinii grupy
prawników z Krakowa, zaostrza prawo jeśli chodzi o spółki z udziałem
większościowym Skarbu Państwa” – dodał Warchoł.

]]
Więcej informacji

Prawo budowlane w Polsce

Prawo budowlane – najważniejsza polska ustawa z zakresu projektowania, budowy, nadzoru, utrzymania i rozbiórki obiektów budowlanych oraz zasad działania organów administracji publicznej w tym zakresie.

Ustawa reguluje także sprawy związane z:

  • ochroną środowiska podczas działań związanych z wykonywaniem rozbiórek, wznoszenia nowych obiektów i ich utrzymania
  • miejscem realizacji inwestycji i sposobem uzyskiwania pozwolenia na budowę oraz rozbiórkę, a także określeniem rodzajów robót budowlanych i budów niewymagających pozwolenia na budowę
  • oddawania obiektów budowlanych do użytkowania
  • prowadzeniem działalności zawodowej osób związanych z budownictwem (uprawnień do wykonywania samodzielnych funkcji w budownictwie, tzw. uprawnienia budowlane) i ich odpowiedzialnością karną i zawodową
  • prawami i obowiązkami uczestników procesu budowlanego
  • postępowaniem w wypadku katastrofy budowlanej.

Pierwszy akt prawny, w którym można dopatrywać się odpowiednika obecnej ustawy Prawo budowlane, powstał 16 lutego 1928 roku. Było to rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o „prawie budowlanym i zabudowaniu osiedli”. Przepis ten był bardzo obszerny, liczył aż 422 artykuły i jako rozporządzenie wydany został z mocą ustawy (wg przedwojennych uregulowań prawnych zawierał artykuły). Tak duża liczba umieszczonych w nim artykułów absolutnie nie oznacza jednak, że był on bardziej złożony i skomplikowany od obecnych przepisów. Jego objętość wynikała wyłącznie z prostego faktu, że obszar kodyfikacji w nim zawartej był bez porównania szerszy niż w obecnej ustawie Prawo budowlane. Oprócz dzisiejszych kwestii wchodzących w sferę zainteresowania Prawa budowlanego znalazły w nim miejsce liczne zagadnienia z zakresu dzisiejszej ustawy o gospodarce nieruchomościami, ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, ochrony przeciwpożarowej, prawa cywilnego, ustawy o drogach publicznych, prawa lokalowego czy wreszcie dzisiejszych przepisów techniczno -budowlanych dla części obiektów budowlanych.

Ostatni przedwojenny tekst jednolity rozporządzenia z 1928 roku ukazał się w Dzienniku Ustaw nr 34 z 17 kwietnia 1939 roku pod pozycją 216.

Dowodem uniwersalności przedwojennego prawa budowlanego może być fakt, że zostało ono zastąpione przez nowe przepisy dopiero po ponad 33 latach, 13 sierpnia 1961 roku, kiedy to jego miejsce zajęła ustawa Prawo budowlane z 31 stycznia 1961 roku, opublikowana w Dzienniku Ustaw nr 7 z 1961 roku pod pozycją 46.

Ówczesna, pierwsza polska powojenna ustawa budowlana, była już znacznie odchudzona, liczyła zaledwie 96 artykułów i przetrwała jako akt obowiązującego prawa przez kolejnych blisko 14 lat, aż do l marca 1975 roku. O jej precyzji i jednoznaczności oraz adekwatności w opisie procesu budowlanego rzeczywistości lat 60-tych może świadczyć fakt, że w okresie wspomnianych 14 lat dokonano zaledwie dwóch niewielkich nowelizacji jej pierwotnego tekstu.

Od l marca 1975 roku weszła wżycie kolejna, nowa ustawa Prawo budowlane. Jej wprowadzenie związane było z przeżywanym w tym okresie znacznym ożywieniem gospodarczym, związanym z chwytliwym hasłem „budowy drugiej Polski”, w sposób szczególnie duży przekładającym się na skalę rozpoczynanych i prowadzonych wówczas inwestycji budowlanych.

Ustawa ta zawierała tylko 71 artykułów, a ważniejsze zmiany to likwidacja funkcji inspektora nadzoru inwestorskiego (na całe 6 lat, aż do roku 1981, kiedy to w jednej z kolejnych nowelizacji inspektor nadzoru wrócił do tekstu ustawy), zniesienie wymogu zdawania egzaminu przy nabywaniu uprawnień budowlanych, zwanych wówczas „stwierdzeniem posiadania przygotowania zawodowego do pełnienia samodzielnej funkcji technicznej w budownictwie”, itd.

Transformacja ustrojowa początku lat 90-tych wymusiła rozpoczęcie prac nad całkiem nowym prawem budowlanym. Liczne rządowe, resortowe i środowiskowe projekty nowej budowlanej ustawy zasadniczej zostały scalone w 1993 roku w jeden rządowy projekt nowej ustawy i ostatecznie w dniu 7 lipca 1994 roku Sejm przyjął nową ustawę Prawo budowlane, z datą jej wejścia w życie określoną na l stycznia 1995 roku.

Formalnie obowiązuje ona do dnia dzisiejszego, z tym, że ilość nowelizacji, jakim podlegał jej tekst w ciągu 17 lat od momentu wprowadzenia powoduje, że już tylko w bardzo małym stopniu obecne jej zapisy przypominają te, z którymi mieliśmy do czynienia na początku roku 1995.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *