Rzecznik Izby Dyscyplinarnej SN: Sędzia Beata Morawiec nie może orzekać

&lt![CDATA[

Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego w poniedziałek wieczorem w jednoosobowym składzie sędziego Adama Tomczyńskiego nieprawomocnie uchyliła immunitet krakowskiej sędzi Beacie Morawiec. O uchylenie immunitetu wnioskowała prokuratura, która zamierza postawić sędzi m.in. zarzuty korupcyjne. Sąd Najwyższy postanowił też o zawieszeniu sędzi Morawiec w czynnościach służbowych i obniżeniu jej wynagrodzenia o 50 proc.

Sędzia Morawiec powiedziała w środę w TOK Fm, że we wtorek wydała jeden wyrok. W środowej rozmowie z PAP sędzia zauważyła, że aby „uchwała miała moc prawną musi zostać doręczona”, a także składać się z dwóch części – sentencji i uzasadnienia. „Izba Dyscyplinarna nie ogłosiła uchwały wraz z uzasadnieniem. Pan Tomczyński ogłosił samą sentencję, a potem podał ustne motywy wyroku i poinformował media, że uzasadnienie będzie za dwa dni. Zatem uchwała, w momencie, kiedy ją ogłaszano, nie istniała” – wskazała.

Jak powiedział natomiast w środowej rozmowie z PAP Piotr Falkowski, „o ile samo zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej jest nieprawomocne, to decyzja o zawieszeniu sędzi i obniżeniu jej wynagrodzenia na czas tego zawieszenia jest natychmiast wykonalna”.

„Prezes Sądu Okręgowego w Krakowie został o podjętej uchwale niezwłocznie poinformowany. Pani sędzia w związku z tym nie może wykonywać w sądzie żadnych czynności służbowych, w szczególności sprawować funkcji orzeczniczych” – zaznaczył rzecznik.

Falkowski poinformował przy tym, że pisemne uzasadnienie poniedziałkowej uchwały zostało już sporządzone i trwa anonimizacja. Zgodnie z przepisami na wniesienie odwołania od tego orzeczenia sędzia Morawiec ma siedem dni od momentu dostarczenia jej pisemnego uzasadnienia.

Sędzia Morawiec zaznaczyła z kolei w rozmowie z PAP, że poniedziałkowa uchwała – „abstrahując od tego, czy istniała, czy nie” – musi zostać doręczona. Przypomniała, że była nieobecna na poniedziałkowym posiedzeniu Izby Dyscyplinarnej. „Do dnia dzisiejszego, do tej godziny tej uchwały mi nie doręczono, nie wiem nawet, czy została ona już przekazana do Sądu Okręgowego w Krakowie; mnie powinien wręczyć ją prezes tego sądu. Do momentu, kiedy nie dostanę takiej uchwały, jestem czynnym zawodowo sędzią, bo nie ma dokumentu, który pozbawiałby mnie możliwości wykonywania zawodu” – zadeklarowała.

Wyjaśniła, że w poniedziałek rozpoznawała jedną ze spraw, w której miała wydać wyrok. „Nie wiedziałam, co będzie, więc uznałam, że został mi tylko jeden dzień, aby zakończyć tę sprawę. W związku z tym odroczyłam wydanie wyroku na wtorek. I ten wyrok wydałam” – wskazała.

Jednocześnie Morawiec wyjaśniła, że we wtorek udała się na zaplanowany wcześniej urlop, który potrwa do piątku. W nadchodzący poniedziałek zamierza pojawić się w krakowskim sądzie i zgłosić gotowość do pracy.

W poniedziałek po ogłoszeniu orzeczenia obrońcy sędzi Morawiec zapowiedzieli wniesienie odwołania w tej sprawie. „Całkowicie nie zgadzamy się z argumentacją, którą dzisiaj usłyszeliśmy. (…) Będziemy składać zażalenie. Będziemy dalej walczyć o to, aby sąd uznał, że istnieje coś takiego jak immunitet sędziowski. Gdyby przyjąć, że tego rodzaju dowody mogą usprawiedliwiać uchylenie immunitetu sędziemu, to w konsekwencji trzeba stwierdzić, że immunitet sędziowski w Polsce w ogóle nie istnieje” – powiedziała broniąca Morawiec sędzia Anna Korwin-Piotrowska.

Śledczy zamierzają postawić byłej prezes Sądu Okręgowego w Krakowie i prezes Stowarzyszenia Sędziów „Themis” zarzuty przywłaszczenia środków publicznych, działania na szkodę interesu publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, nadużycia uprawnień i przyjęcia korzyści majątkowej. Czyny te są zagrożone karą do 10 lat pozbawienia wolności.

Sędzia Morawiec kategorycznie odpiera te zarzuty. „Nie mam sobie nic do zarzucenia i uważam, że te ataki są elementem gry politycznej” – mówiła we wrześniu w rozmowie z PAP. Wsparcie dla niej deklaruje część środowiska prawniczego, w tym sędziowie. Zdaniem RPO Adama Bodnara w obecnej sytuacji sędzia Morawiec powinna złożyć skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wraz z wnioskiem o zastosowanie środka tymczasowego.

]]
Więcej informacji

Prawo budowlane w Polsce

Prawo budowlane – najważniejsza polska ustawa z zakresu projektowania, budowy, nadzoru, utrzymania i rozbiórki obiektów budowlanych oraz zasad działania organów administracji publicznej w tym zakresie.

Ustawa reguluje także sprawy związane z:

  • ochroną środowiska podczas działań związanych z wykonywaniem rozbiórek, wznoszenia nowych obiektów i ich utrzymania
  • miejscem realizacji inwestycji i sposobem uzyskiwania pozwolenia na budowę oraz rozbiórkę, a także określeniem rodzajów robót budowlanych i budów niewymagających pozwolenia na budowę
  • oddawania obiektów budowlanych do użytkowania
  • prowadzeniem działalności zawodowej osób związanych z budownictwem (uprawnień do wykonywania samodzielnych funkcji w budownictwie, tzw. uprawnienia budowlane) i ich odpowiedzialnością karną i zawodową
  • prawami i obowiązkami uczestników procesu budowlanego
  • postępowaniem w wypadku katastrofy budowlanej.

Pierwszy akt prawny, w którym można dopatrywać się odpowiednika obecnej ustawy Prawo budowlane, powstał 16 lutego 1928 roku. Było to rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o „prawie budowlanym i zabudowaniu osiedli”. Przepis ten był bardzo obszerny, liczył aż 422 artykuły i jako rozporządzenie wydany został z mocą ustawy (wg przedwojennych uregulowań prawnych zawierał artykuły). Tak duża liczba umieszczonych w nim artykułów absolutnie nie oznacza jednak, że był on bardziej złożony i skomplikowany od obecnych przepisów. Jego objętość wynikała wyłącznie z prostego faktu, że obszar kodyfikacji w nim zawartej był bez porównania szerszy niż w obecnej ustawie Prawo budowlane. Oprócz dzisiejszych kwestii wchodzących w sferę zainteresowania Prawa budowlanego znalazły w nim miejsce liczne zagadnienia z zakresu dzisiejszej ustawy o gospodarce nieruchomościami, ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, ochrony przeciwpożarowej, prawa cywilnego, ustawy o drogach publicznych, prawa lokalowego czy wreszcie dzisiejszych przepisów techniczno -budowlanych dla części obiektów budowlanych.

Ostatni przedwojenny tekst jednolity rozporządzenia z 1928 roku ukazał się w Dzienniku Ustaw nr 34 z 17 kwietnia 1939 roku pod pozycją 216.

Dowodem uniwersalności przedwojennego prawa budowlanego może być fakt, że zostało ono zastąpione przez nowe przepisy dopiero po ponad 33 latach, 13 sierpnia 1961 roku, kiedy to jego miejsce zajęła ustawa Prawo budowlane z 31 stycznia 1961 roku, opublikowana w Dzienniku Ustaw nr 7 z 1961 roku pod pozycją 46.

Ówczesna, pierwsza polska powojenna ustawa budowlana, była już znacznie odchudzona, liczyła zaledwie 96 artykułów i przetrwała jako akt obowiązującego prawa przez kolejnych blisko 14 lat, aż do l marca 1975 roku. O jej precyzji i jednoznaczności oraz adekwatności w opisie procesu budowlanego rzeczywistości lat 60-tych może świadczyć fakt, że w okresie wspomnianych 14 lat dokonano zaledwie dwóch niewielkich nowelizacji jej pierwotnego tekstu.

Od l marca 1975 roku weszła wżycie kolejna, nowa ustawa Prawo budowlane. Jej wprowadzenie związane było z przeżywanym w tym okresie znacznym ożywieniem gospodarczym, związanym z chwytliwym hasłem „budowy drugiej Polski”, w sposób szczególnie duży przekładającym się na skalę rozpoczynanych i prowadzonych wówczas inwestycji budowlanych.

Ustawa ta zawierała tylko 71 artykułów, a ważniejsze zmiany to likwidacja funkcji inspektora nadzoru inwestorskiego (na całe 6 lat, aż do roku 1981, kiedy to w jednej z kolejnych nowelizacji inspektor nadzoru wrócił do tekstu ustawy), zniesienie wymogu zdawania egzaminu przy nabywaniu uprawnień budowlanych, zwanych wówczas „stwierdzeniem posiadania przygotowania zawodowego do pełnienia samodzielnej funkcji technicznej w budownictwie”, itd.

Transformacja ustrojowa początku lat 90-tych wymusiła rozpoczęcie prac nad całkiem nowym prawem budowlanym. Liczne rządowe, resortowe i środowiskowe projekty nowej budowlanej ustawy zasadniczej zostały scalone w 1993 roku w jeden rządowy projekt nowej ustawy i ostatecznie w dniu 7 lipca 1994 roku Sejm przyjął nową ustawę Prawo budowlane, z datą jej wejścia w życie określoną na l stycznia 1995 roku.

Formalnie obowiązuje ona do dnia dzisiejszego, z tym, że ilość nowelizacji, jakim podlegał jej tekst w ciągu 17 lat od momentu wprowadzenia powoduje, że już tylko w bardzo małym stopniu obecne jej zapisy przypominają te, z którymi mieliśmy do czynienia na początku roku 1995.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *