Sędzia Przymusiński: Nie ma podstaw do stawiania zarzutów dyscyplinarnych żadnemu z sędziów

&lt![CDATA[

Wezwanie od zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych w celu złożenia wyjaśnień nt. wypowiedzi sędziów o reformie wymiaru sprawiedliwości otrzymało na czwartek i piątek czworo sędziów: rzecznik prasowy Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” sędzia Bartłomiej Przymusiński, sędzia Ewa Maciejewska z Łodzi, która zadała w końcu sierpnia pytanie prejudycjalne do TSUE ws. niezawisłości sędziowskiej w kontekście wprowadzanych w Polsce zmian. Wezwanie otrzymał także sędzia Igor Tuleya oraz prezes Iustitii sędzia Krystian Markiewicz

„To postępowanie nie powinno być prowadzone. Rzecznik (dyscypliny) uważa inaczej, wobec tego czynność się odbyła. Uważamy, że nie ma podstaw do stawiania żadnemu z sędziów zarzutów dyscyplinarnych – powiedział dziennikarzom rzecznik prasowy Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” sędzia Bartłomiej Przymusiński po wyjściu z przesłuchania przed rzecznikiem dyscyplinarnym w budynku Krajowej Rady Sądownictwa. Dodał, że jego wyjaśnienia dotyczyły „szeroko pojętej wypowiedzi sędziów w ogóle”. Podkreślił, że nie chodziło o jego wypowiedzi.

Przymusiński zaznaczył, że składając wyjaśnienia przed rzecznikiem występuje w roli świadka. Dodał, że został zobowiązany do zachowania przebiegu czynności w tajemnicy. Pytany, czy według niego następują próby zastraszania sędziów, odparł: „Do mnie wielu sędziów zwraca się z niepokojem, jak mają się zachowywać w tej sytuacji i z pewnością taki efekt u niektórych sędziów występuje”.

Pełnomocnik sędziego Przymusińskiego mecenas Krzysztof Stępiński wyjaśnił, że przepisy stanowią, że sprawę, w której świadkiem jest Przymusiński można zakończyć na etapie czynności wyjaśniających, albo rzecznik może podjąć decyzję o wszczęciu dochodzenia dyscyplinarnego. „Poczekamy, złożyliśmy zeznania i czekamy na decyzję rzecznika” – zaznaczył.

Przymusiński informował wcześniej PAP, że na czwartek i piątek rzecznik dyscyplinarny wezwał czworo sędziów – w tym jego jako świadka. „Zostałem wezwany do zastępcy rzecznika dyscyplinarnego Przemysława Radzika. Jestem wezwany, co ciekawe, jako świadek w sprawie wypowiedzi dotyczących innych sędziów i organów wymiaru sprawiedliwości” – tłumaczył. Dodał, że nie wie o jakie wypowiedzi chodzi. „Skoro zostałem wezwany jako świadek, to chyba nie o moje wypowiedzi” – zaznaczył.

Wcześniej w czwartek wyjaśnienia u zastępcy rzecznika dyscyplinarnego złożyła sędzia Ewa Maciejewska z łódzkiego sądu okręgowego, która zadała w końcu sierpnia pytanie prejudycjalne do TSUE ws. niezawisłości sędziowskiej w kontekście wprowadzanych w Polsce zmian. Sędzia w krótkim oświadczeniu po wyjściu z budynku mówił: „sam fakt tego wezwania, jak również sposób prowadzenia przesłuchania, który oscylował wokół spraw objętych tajemnicą narady sędziowskiej, utwierdził mnie tylko w przekonaniu, iż obawy, które wyraziłam w treści swego postanowienia, pytania prejudycjalnego do Trybunału Sprawiedliwości UE, były słuszne”.

Na piątek na godz. 12 wezwanie otrzymał sędzia Igor Tuleya z warszawskiego sądu okręgowego, zaś na godz. 14 prezes Iustitii sędzia Krystian Markiewicz.

Rzecznik KRS sędzia Maciej Mitera mówił z kolei w czwartek przed południem, że sędziów wzywają rzecznicy dyscyplinarni, którzy urzędują w budynku Rady, ale są od niej niezależni. Zdajemy sobie całkowicie sprawę z tego, że stoimy na straży niezawisłości sędziowskiej; to nie KRS wezwał sędziów na przesłuchanie, tylko rzecznik dyscyplinarny, który ma określone kompetencje i jest całkowicie niezależny – mówił Mitera.

Zgodnie z przepisami, Krajowa Rada Sądownictwa zapewnia obsługę administracyjną rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych, rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów wojskowych oraz ich zastępców przez utworzenie odrębnej komórki organizacyjnej w ramach Biura KRS.

]]
Więcej informacji

Prawo budowlane w Polsce

Prawo budowlane – najważniejsza polska ustawa z zakresu projektowania, budowy, nadzoru, utrzymania i rozbiórki obiektów budowlanych oraz zasad działania organów administracji publicznej w tym zakresie.

Ustawa reguluje także sprawy związane z:

  • ochroną środowiska podczas działań związanych z wykonywaniem rozbiórek, wznoszenia nowych obiektów i ich utrzymania
  • miejscem realizacji inwestycji i sposobem uzyskiwania pozwolenia na budowę oraz rozbiórkę, a także określeniem rodzajów robót budowlanych i budów niewymagających pozwolenia na budowę
  • oddawania obiektów budowlanych do użytkowania
  • prowadzeniem działalności zawodowej osób związanych z budownictwem (uprawnień do wykonywania samodzielnych funkcji w budownictwie, tzw. uprawnienia budowlane) i ich odpowiedzialnością karną i zawodową
  • prawami i obowiązkami uczestników procesu budowlanego
  • postępowaniem w wypadku katastrofy budowlanej.

Pierwszy akt prawny, w którym można dopatrywać się odpowiednika obecnej ustawy Prawo budowlane, powstał 16 lutego 1928 roku. Było to rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o „prawie budowlanym i zabudowaniu osiedli”. Przepis ten był bardzo obszerny, liczył aż 422 artykuły i jako rozporządzenie wydany został z mocą ustawy (wg przedwojennych uregulowań prawnych zawierał artykuły). Tak duża liczba umieszczonych w nim artykułów absolutnie nie oznacza jednak, że był on bardziej złożony i skomplikowany od obecnych przepisów. Jego objętość wynikała wyłącznie z prostego faktu, że obszar kodyfikacji w nim zawartej był bez porównania szerszy niż w obecnej ustawie Prawo budowlane. Oprócz dzisiejszych kwestii wchodzących w sferę zainteresowania Prawa budowlanego znalazły w nim miejsce liczne zagadnienia z zakresu dzisiejszej ustawy o gospodarce nieruchomościami, ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, ochrony przeciwpożarowej, prawa cywilnego, ustawy o drogach publicznych, prawa lokalowego czy wreszcie dzisiejszych przepisów techniczno -budowlanych dla części obiektów budowlanych.

Ostatni przedwojenny tekst jednolity rozporządzenia z 1928 roku ukazał się w Dzienniku Ustaw nr 34 z 17 kwietnia 1939 roku pod pozycją 216.

Dowodem uniwersalności przedwojennego prawa budowlanego może być fakt, że zostało ono zastąpione przez nowe przepisy dopiero po ponad 33 latach, 13 sierpnia 1961 roku, kiedy to jego miejsce zajęła ustawa Prawo budowlane z 31 stycznia 1961 roku, opublikowana w Dzienniku Ustaw nr 7 z 1961 roku pod pozycją 46.

Ówczesna, pierwsza polska powojenna ustawa budowlana, była już znacznie odchudzona, liczyła zaledwie 96 artykułów i przetrwała jako akt obowiązującego prawa przez kolejnych blisko 14 lat, aż do l marca 1975 roku. O jej precyzji i jednoznaczności oraz adekwatności w opisie procesu budowlanego rzeczywistości lat 60-tych może świadczyć fakt, że w okresie wspomnianych 14 lat dokonano zaledwie dwóch niewielkich nowelizacji jej pierwotnego tekstu.

Od l marca 1975 roku weszła wżycie kolejna, nowa ustawa Prawo budowlane. Jej wprowadzenie związane było z przeżywanym w tym okresie znacznym ożywieniem gospodarczym, związanym z chwytliwym hasłem „budowy drugiej Polski”, w sposób szczególnie duży przekładającym się na skalę rozpoczynanych i prowadzonych wówczas inwestycji budowlanych.

Ustawa ta zawierała tylko 71 artykułów, a ważniejsze zmiany to likwidacja funkcji inspektora nadzoru inwestorskiego (na całe 6 lat, aż do roku 1981, kiedy to w jednej z kolejnych nowelizacji inspektor nadzoru wrócił do tekstu ustawy), zniesienie wymogu zdawania egzaminu przy nabywaniu uprawnień budowlanych, zwanych wówczas „stwierdzeniem posiadania przygotowania zawodowego do pełnienia samodzielnej funkcji technicznej w budownictwie”, itd.

Transformacja ustrojowa początku lat 90-tych wymusiła rozpoczęcie prac nad całkiem nowym prawem budowlanym. Liczne rządowe, resortowe i środowiskowe projekty nowej budowlanej ustawy zasadniczej zostały scalone w 1993 roku w jeden rządowy projekt nowej ustawy i ostatecznie w dniu 7 lipca 1994 roku Sejm przyjął nową ustawę Prawo budowlane, z datą jej wejścia w życie określoną na l stycznia 1995 roku.

Formalnie obowiązuje ona do dnia dzisiejszego, z tym, że ilość nowelizacji, jakim podlegał jej tekst w ciągu 17 lat od momentu wprowadzenia powoduje, że już tylko w bardzo małym stopniu obecne jej zapisy przypominają te, z którymi mieliśmy do czynienia na początku roku 1995.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *