Spory dotyczące własności intelektualnej. Uprawniony sam napisze pozew

&lt![CDATA[

Zakończyły się uzgodnienia w sprawie projektu nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego autorstwa Ministerstwa Sprawiedliwości, który ma ustanowić specjalistyczne sądy do spraw własności intelektualnej. Chyba największe kontrowersje wzbudził zaproponowany przymus adwokacki.

W pierwotnej wersji projekt przewidywał obowiązkowe reprezentowanie stron przed nowymi sądami przez adwokatów lub radców prawnych, a w sprawach dotyczących własności przemysłowej – także przez rzeczników patentowych. Jedynym wyjątkiem miała być decyzja sądu, który uznając, że np. sprawa nie jest zbyt zawiła, miał mieć prawo zezwolić stronie na występowanie bez pełnomocnika. Resort sprawiedliwości tłumaczył potrzebę wprowadzenia przymusu z jednej strony specjalistycznym charakterem tych spraw, a z drugiej – chęcią przyspieszenia postępowań.

Resort idzie na ustępstwa

Przymus adwokacko-radcowski wzbudził zastrzeżenia nie tylko organizacji zbiorowego zarządzania czy stowarzyszeń, ale też niektórych sądów, a także Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. „Wprowadzenie tego rozwiązania rodzi ryzyko ograniczenia podmiotom uprawnionym i dochodzącym swych roszczeń prawa do sądu, zwłaszcza z uwagi na koszty z tym związane” – napisał w uwagach zgłoszonych do projektu Paweł Lewandowski, pod sekretarz stanu w MKiDN.

Ostatecznie, choć resort sprawiedliwości nadal uważa, że profesjonalizacja procesów dotyczących własności intelektualnej jest niezbędna, to postanowił nieco złagodzić brzmienie przepisu. „Po analizie wszystkich uwag zgłoszonych w ramach uzgodnień, konsultacji i opiniowania MS postanowiło o rozszerzeniu projektu o dodatkowe zwolnienie z obowiązkowego zastępstwa profesjonalnego w postępowaniu, w którym wartość przedmiotu sporu nie przekracza 20 tys. zł” – napisał resort w zestawieniu uwag po uzgodnieniach.

Rozwiązanie to satysfakcjonuje część środowiska prawniczego, dla którego jest próbą równoważenia potrzeby profesjonalizacji z racjonalizacją kosztów. Wątpliwości wobec pierwotnej wersji zgłaszał m.in. Sąd Apelacyjny w Warszawie, zwracając uwagę, że sądy będą się również zajmować prostymi sprawami o zapłatę stosunkowo niewielkich kwot, a przymus adwokacki „niepomiernie zwiększy koszty prowadzenia takich postępowań”. Propozycja MS wychodzi naprzeciw tym uwagom.

Nie brakuje jednak także zwolenników pierwszej wersji przepisu.

– Jeśli chcemy mieć sprawne sądy, to powinniśmy mieć sprawnych pełnomocników. Zwłaszcza jeśli spory ma rozstrzygać sąd specjalistyczny. Dlatego też – w mojej ocenie – uzasadniona jest profesjonalizacja reprezentacji w sprawach szczególnie trudnych i zawiłych. A sprawy z zakresu własności intelektualnej nie należą do łatwych – właściwa wykładnia wymaga znajomości nie tylko przepisów, ale również orzecznictwa, w tym orzecznictwa europejskiego – ocenia Tomasz Zalewski, partner w kancelarii Bird & Bird. Zaznacza, że jego stanowisko byłoby bardziej liberalne, gdyby nie było sądów specjalistycznych.

– Jeśli już jednak tworzymy je, to powinny być one specjalistyczne w każdym aspekcie. Wprowadzenie progu opartego na wartości przedmiotu sporu spowoduje omijanie wymogu poprzez np. dzielenie sporu – dodaje.

Cztery sądy

Organizacjom zbiorowego zarządzania zależało przede wszystkim na wprowadzeniu zmian, które umożliwiłyby ich pracownikom (niebędącym jednocześnie adwokatami czy radcami) występowanie przed sądami. Przekonywały, że są oni najlepiej przygotowani do reprezentowania twórców, w imieniu których działają te organizacje. Tu jednak Ministerstwo Sprawiedliwości pozostało nieugięte.

„Projekt nie wprowadza w zakresie profesjonalnego pełnomocnictwa odmiennych zasad od tych, które obowiązują obecnie i nie jest intencją projektodawcy, aby projekt takie zmiany wprowadzał” – napisał resort w odpowiedzi na uwagi zgłoszone podczas konsultacji.

Jednocześnie MS podkreśla, że profesjonalni pełnomocnicy będą się pojawiać dopiero na etapie postępowania prowadzonego przed sądem. Wniosek albo pozew będzie mógł złożyć sam uprawniony (a więc zarówno organizacja zbiorowego zarządzania, jak i twórca).

Głównym celem projektu jest powołanie sądów wyspecjalizowanych w rozstrzyganiu spraw własności intelektualnych. Rozumianych szeroko, bo chodzi zarówno o spory dotyczące praw autorskich, własności przemysłowej, jak i nieuczciwej konkurencji. Ich rozstrzyganiem zajmą się wydziały sądów okręgowych w czterech miastach: Gdańsku, Katowicach, Poznaniu i Warszawie, a w drugiej instancji wydziały dwóch sądów apelacyjnych: w Katowicach i Warszawie. Przy czym spory dotyczące programów komputerowych, wynalazków, wzorów użytkowych, topografii układów scalonych, odmian roślin i tajemnic przedsiębiorstwa o charakterze technicznym mają być kierowane wyłącznie do jednego sądu – w Warszawie.

Czy jest szansa, by nowelizację uchwalił Sejm tej kadencji? „Projekt prawdopodobnie już w tym tygodniu, gdy przyjmie go Komitet Spraw Europejskich, zostanie skierowany do Stałego Komitetu Rady Ministrów. Mamy nadzieję, że zostanie uchwalony – jest oczekiwany przez środowiska zajmujące się ochroną własności intelektualnej” – odpowiedział nam MS.

Etap legislacyjny

Projekt przed Stałym Komitetem Rady Ministrów

]]
Więcej informacji

Prawo budowlane w Polsce

Prawo budowlane – najważniejsza polska ustawa z zakresu projektowania, budowy, nadzoru, utrzymania i rozbiórki obiektów budowlanych oraz zasad działania organów administracji publicznej w tym zakresie.

Ustawa reguluje także sprawy związane z:

  • ochroną środowiska podczas działań związanych z wykonywaniem rozbiórek, wznoszenia nowych obiektów i ich utrzymania
  • miejscem realizacji inwestycji i sposobem uzyskiwania pozwolenia na budowę oraz rozbiórkę, a także określeniem rodzajów robót budowlanych i budów niewymagających pozwolenia na budowę
  • oddawania obiektów budowlanych do użytkowania
  • prowadzeniem działalności zawodowej osób związanych z budownictwem (uprawnień do wykonywania samodzielnych funkcji w budownictwie, tzw. uprawnienia budowlane) i ich odpowiedzialnością karną i zawodową
  • prawami i obowiązkami uczestników procesu budowlanego
  • postępowaniem w wypadku katastrofy budowlanej.

Pierwszy akt prawny, w którym można dopatrywać się odpowiednika obecnej ustawy Prawo budowlane, powstał 16 lutego 1928 roku. Było to rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o „prawie budowlanym i zabudowaniu osiedli”. Przepis ten był bardzo obszerny, liczył aż 422 artykuły i jako rozporządzenie wydany został z mocą ustawy (wg przedwojennych uregulowań prawnych zawierał artykuły). Tak duża liczba umieszczonych w nim artykułów absolutnie nie oznacza jednak, że był on bardziej złożony i skomplikowany od obecnych przepisów. Jego objętość wynikała wyłącznie z prostego faktu, że obszar kodyfikacji w nim zawartej był bez porównania szerszy niż w obecnej ustawie Prawo budowlane. Oprócz dzisiejszych kwestii wchodzących w sferę zainteresowania Prawa budowlanego znalazły w nim miejsce liczne zagadnienia z zakresu dzisiejszej ustawy o gospodarce nieruchomościami, ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, ochrony przeciwpożarowej, prawa cywilnego, ustawy o drogach publicznych, prawa lokalowego czy wreszcie dzisiejszych przepisów techniczno -budowlanych dla części obiektów budowlanych.

Ostatni przedwojenny tekst jednolity rozporządzenia z 1928 roku ukazał się w Dzienniku Ustaw nr 34 z 17 kwietnia 1939 roku pod pozycją 216.

Dowodem uniwersalności przedwojennego prawa budowlanego może być fakt, że zostało ono zastąpione przez nowe przepisy dopiero po ponad 33 latach, 13 sierpnia 1961 roku, kiedy to jego miejsce zajęła ustawa Prawo budowlane z 31 stycznia 1961 roku, opublikowana w Dzienniku Ustaw nr 7 z 1961 roku pod pozycją 46.

Ówczesna, pierwsza polska powojenna ustawa budowlana, była już znacznie odchudzona, liczyła zaledwie 96 artykułów i przetrwała jako akt obowiązującego prawa przez kolejnych blisko 14 lat, aż do l marca 1975 roku. O jej precyzji i jednoznaczności oraz adekwatności w opisie procesu budowlanego rzeczywistości lat 60-tych może świadczyć fakt, że w okresie wspomnianych 14 lat dokonano zaledwie dwóch niewielkich nowelizacji jej pierwotnego tekstu.

Od l marca 1975 roku weszła wżycie kolejna, nowa ustawa Prawo budowlane. Jej wprowadzenie związane było z przeżywanym w tym okresie znacznym ożywieniem gospodarczym, związanym z chwytliwym hasłem „budowy drugiej Polski”, w sposób szczególnie duży przekładającym się na skalę rozpoczynanych i prowadzonych wówczas inwestycji budowlanych.

Ustawa ta zawierała tylko 71 artykułów, a ważniejsze zmiany to likwidacja funkcji inspektora nadzoru inwestorskiego (na całe 6 lat, aż do roku 1981, kiedy to w jednej z kolejnych nowelizacji inspektor nadzoru wrócił do tekstu ustawy), zniesienie wymogu zdawania egzaminu przy nabywaniu uprawnień budowlanych, zwanych wówczas „stwierdzeniem posiadania przygotowania zawodowego do pełnienia samodzielnej funkcji technicznej w budownictwie”, itd.

Transformacja ustrojowa początku lat 90-tych wymusiła rozpoczęcie prac nad całkiem nowym prawem budowlanym. Liczne rządowe, resortowe i środowiskowe projekty nowej budowlanej ustawy zasadniczej zostały scalone w 1993 roku w jeden rządowy projekt nowej ustawy i ostatecznie w dniu 7 lipca 1994 roku Sejm przyjął nową ustawę Prawo budowlane, z datą jej wejścia w życie określoną na l stycznia 1995 roku.

Formalnie obowiązuje ona do dnia dzisiejszego, z tym, że ilość nowelizacji, jakim podlegał jej tekst w ciągu 17 lat od momentu wprowadzenia powoduje, że już tylko w bardzo małym stopniu obecne jej zapisy przypominają te, z którymi mieliśmy do czynienia na początku roku 1995.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *