Stopa życiowa małżonków powinna być równa. Nawet jeśli żyją oddzielnie

&lt![CDATA[

Sprawa dotyczyła powództwa o alimenty z tytułu zaspakajania potrzeb rodziny. Wystąpiła z nim żona w imieniu swoim i swojego syna przeciwko mężowi. Kobieta domagała się co miesiąc wpływów w wysokości 1700 zł.

Twierdziła, że z powodu braku finansowego udziału męża w prowadzeniu gospodarstwa domowego zmuszona była do zaciągania w pracy zaliczek, gdyż pensja sprzątaczki w wysokości 1600 zł miesięcznie nie wystarczała na utrzymanie rodziny. Tymczasem pozwany otrzymuje wynagrodzenie w wysokości 2500 zł miesięcznie, do którego dochodzą jeszcze wpływy z zarobkowych wyjazdów zagranicznych. Mężczyzna dostaje także dofinansowanie do prowadzonego gospodarstwa rolnego. Kobieta wskazała kwotę 2500 zł jako miesięczny koszt utrzymania rodziny.

Do kłopotów finansowych, w których znalazła się kobieta przyczyniło się postępowanie administracyjne dotyczące 500 plus. Gdy wyszło na jaw, że mąż w Niemczech zgłosił się do świadczenia podobnego typu.

Mężczyzna w odpowiedzi na pozew, wyjaśnił że posiadał legalne zatrudnienie w Niemczech, ale na prośbę żony musiał je porzucić i wrócić do kraju. Mimo tego, nie mieszka z powódką i dzieckiem, co oznacza że musi posiadać pieniądze na swoje utrzymanie.

Sędzia wskazał, że zapisany w artykule 27 Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego obowiązek przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny „obejmuje sytuacje, gdy rodzinę tworzą małżonkowie i dzieci będące na ich utrzymaniu, jak i wtedy, gdy w rodzinie dzieci takich nie ma”. Gdyż jak podkreślił Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 16 grudnia 1987 roku „także bezdzietni małżonkowie , czy tez małżonkowie , których dzieci są już pełnoletnie tworzą rodzinę, której materialne potrzeby muszą być zaspokojone” (sygn. akt: III CZP 91/86).

„Potrzeby rodziny stanowią, potrzeby wspólne, jak również indywidualne potrzeby małżonków. Mogą one być zaliczone do kategorii potrzeb rodziny, gdy zaspokojenie ich jest w danych okolicznościach usprawiedliwione interesem rodziny i odpowiada zasadom współżycia społecznego, a przede wszystkim zasadzie jednakowej stopy życiowej wszystkich członków rodziny. Zasadą jest, że stopa życiowa małżonków, choćby pozostających w faktycznym rozłączeniu, powinna być z reguły równa” – wskazano. Obowiązek partycypacji a kosztach utrzymania nie jest zależny od niedostatku jednego z małżonków. Istotnym podczas rozstrzygania jest jedynie to, czy „jeden z małżonków nie może zaspokoić swoich potrzeb w takim zakresie, w jakim może to uczynić małżonek drugi”.

Biorąc powyższe pod uwagę Sąd Rejonowy zobowiązał mężczyznę do comiesięcznych wpłat w wysokości 700 zł na rzecz powódki, gdyż „z racji posiadanych umiejętności pozwany ma większe możliwości zarobkowe niż powódka”. Z uwagi na fakt ukończenia przez syna 18 roku życia orzeczono względem niego 500 zł alimentów. Kwotę 1200 zł sąd uznał za „realną do wyegzekwowania i nienarażająca pozwanego na niedostatek”. „Pozwany jako odpowiedzialny ojciec i mąż w pierwszej kolejności powinien zaspokoić potrzeby swych bliskich a nie egoistycznie swoje potrzeby kupując dwa telefony czy tez np. tablet na raty” – podkreślił sędzia.

Żona z synem złożyli apelację, twierdzili że mężczyzna bez problemu będzie wstanie łożyć kwotę 1500 zł, dlatego domagali się adekwatnie 800 zł i 700 zł.

Sąd Okręgowy zgodził się z ustaleniami poprzednika. Ponieważ przepisy nie wskazują kryteriów branych pod uwagę podczas ustalania wysokości świadczenia alimentacyjnego, wzięto pod uwagę orzecznictwo, w którym wielokrotnie powtarzano zasadę życia na równej stopie życiowej. Co istotne „poziom konsumpcji dzieci w proporcji do konsumpcji rodziców w typowej sytuacji jest niższy z uwagi na wydatki rodziców związane z wykonywaniem pracy zarobkowej oraz wyższe ceny i poziom usług świadczonych zwykle na rzecz dorosłych osób”. Nie oznacza to jednak, że dziecko można utrzymywać na poziomie zaspokajania jego elementarnych potrzeb, podczas gdy sobie funduje się luksusy.

„Obowiązek alimentacyjny rodziców względem dzieci, jak słusznie wskazał Sąd Rejonowy, wynika przede wszystkim z treści artykułu 133 Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego, który stanowi, że rodzice obowiązani są do świadczeń alimentacyjnych względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymywać się samodzielnie chyba, że dochody z majątku dziecka wystarczają na pokrycie kosztów jego utrzymania i wychowania. Obowiązek alimentacyjny jest konsekwencją obowiązku troski o prawidłowy rozwój fizyczny i duchowy dziecka” – czytamy w uzasadnieniu. W przypadku alimentów względem dziecka sąd bierze pod uwagę potrzeby uprawnionego i możliwości zobowiązanego.

Zdaniem Sądu Okręgowego Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił sytuację materialną obu stron. Na decyzję o wysokości świadczenia wpłynął fakt, że syn jest pełnoletni i może podejmować próby zarabiania pieniędzy. W rezultacie zobowiązania alimentacyjne będą wynosić ponad połowę jego miesięcznego dochodu. Zdaniem sędziego doniesienia o podejmowaniu przez pozwanego pracy za granicą, nie przesądzają o jego statusie materialnym. Co ważne żona ma takie same możliwości zarobienia pieniędzy poza granicami kraju.

Z uwagi na powyższe apelacja została oddalona.

Wyrok Sądu Okręgowego w Suwałkach, sygn. aktI.Ca 295/18

]]
Więcej informacji

Prawo budowlane w Polsce

Prawo budowlane – najważniejsza polska ustawa z zakresu projektowania, budowy, nadzoru, utrzymania i rozbiórki obiektów budowlanych oraz zasad działania organów administracji publicznej w tym zakresie.

Ustawa reguluje także sprawy związane z:

  • ochroną środowiska podczas działań związanych z wykonywaniem rozbiórek, wznoszenia nowych obiektów i ich utrzymania
  • miejscem realizacji inwestycji i sposobem uzyskiwania pozwolenia na budowę oraz rozbiórkę, a także określeniem rodzajów robót budowlanych i budów niewymagających pozwolenia na budowę
  • oddawania obiektów budowlanych do użytkowania
  • prowadzeniem działalności zawodowej osób związanych z budownictwem (uprawnień do wykonywania samodzielnych funkcji w budownictwie, tzw. uprawnienia budowlane) i ich odpowiedzialnością karną i zawodową
  • prawami i obowiązkami uczestników procesu budowlanego
  • postępowaniem w wypadku katastrofy budowlanej.

Pierwszy akt prawny, w którym można dopatrywać się odpowiednika obecnej ustawy Prawo budowlane, powstał 16 lutego 1928 roku. Było to rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o „prawie budowlanym i zabudowaniu osiedli”. Przepis ten był bardzo obszerny, liczył aż 422 artykuły i jako rozporządzenie wydany został z mocą ustawy (wg przedwojennych uregulowań prawnych zawierał artykuły). Tak duża liczba umieszczonych w nim artykułów absolutnie nie oznacza jednak, że był on bardziej złożony i skomplikowany od obecnych przepisów. Jego objętość wynikała wyłącznie z prostego faktu, że obszar kodyfikacji w nim zawartej był bez porównania szerszy niż w obecnej ustawie Prawo budowlane. Oprócz dzisiejszych kwestii wchodzących w sferę zainteresowania Prawa budowlanego znalazły w nim miejsce liczne zagadnienia z zakresu dzisiejszej ustawy o gospodarce nieruchomościami, ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, ochrony przeciwpożarowej, prawa cywilnego, ustawy o drogach publicznych, prawa lokalowego czy wreszcie dzisiejszych przepisów techniczno -budowlanych dla części obiektów budowlanych.

Ostatni przedwojenny tekst jednolity rozporządzenia z 1928 roku ukazał się w Dzienniku Ustaw nr 34 z 17 kwietnia 1939 roku pod pozycją 216.

Dowodem uniwersalności przedwojennego prawa budowlanego może być fakt, że zostało ono zastąpione przez nowe przepisy dopiero po ponad 33 latach, 13 sierpnia 1961 roku, kiedy to jego miejsce zajęła ustawa Prawo budowlane z 31 stycznia 1961 roku, opublikowana w Dzienniku Ustaw nr 7 z 1961 roku pod pozycją 46.

Ówczesna, pierwsza polska powojenna ustawa budowlana, była już znacznie odchudzona, liczyła zaledwie 96 artykułów i przetrwała jako akt obowiązującego prawa przez kolejnych blisko 14 lat, aż do l marca 1975 roku. O jej precyzji i jednoznaczności oraz adekwatności w opisie procesu budowlanego rzeczywistości lat 60-tych może świadczyć fakt, że w okresie wspomnianych 14 lat dokonano zaledwie dwóch niewielkich nowelizacji jej pierwotnego tekstu.

Od l marca 1975 roku weszła wżycie kolejna, nowa ustawa Prawo budowlane. Jej wprowadzenie związane było z przeżywanym w tym okresie znacznym ożywieniem gospodarczym, związanym z chwytliwym hasłem „budowy drugiej Polski”, w sposób szczególnie duży przekładającym się na skalę rozpoczynanych i prowadzonych wówczas inwestycji budowlanych.

Ustawa ta zawierała tylko 71 artykułów, a ważniejsze zmiany to likwidacja funkcji inspektora nadzoru inwestorskiego (na całe 6 lat, aż do roku 1981, kiedy to w jednej z kolejnych nowelizacji inspektor nadzoru wrócił do tekstu ustawy), zniesienie wymogu zdawania egzaminu przy nabywaniu uprawnień budowlanych, zwanych wówczas „stwierdzeniem posiadania przygotowania zawodowego do pełnienia samodzielnej funkcji technicznej w budownictwie”, itd.

Transformacja ustrojowa początku lat 90-tych wymusiła rozpoczęcie prac nad całkiem nowym prawem budowlanym. Liczne rządowe, resortowe i środowiskowe projekty nowej budowlanej ustawy zasadniczej zostały scalone w 1993 roku w jeden rządowy projekt nowej ustawy i ostatecznie w dniu 7 lipca 1994 roku Sejm przyjął nową ustawę Prawo budowlane, z datą jej wejścia w życie określoną na l stycznia 1995 roku.

Formalnie obowiązuje ona do dnia dzisiejszego, z tym, że ilość nowelizacji, jakim podlegał jej tekst w ciągu 17 lat od momentu wprowadzenia powoduje, że już tylko w bardzo małym stopniu obecne jej zapisy przypominają te, z którymi mieliśmy do czynienia na początku roku 1995.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *