TK: Zasady zwrotu niezbędnych kosztów procesowych – zgodne z konstytucją

&lt![CDATA[

Jednocześnie Trybunał wydał postanowienie sygnalizujące dla ustawodawcy, w którym zwrócił się o interwencję ws. niespójności w zasadach rozliczania kosztów przejazdu w zależności od korzystania z adwokata. Wyrok zapadł większością głosów. Zdanie odrębne złożył sędzia Piotr Pszczółkowski.

Zaskarżony przepis Kodeksu postępowania cywilnego przewiduje, że suma poniesionych kosztów przejazdów do sądu i równowartość utraconego zarobku przez stronę, która nie korzysta z pomocy profesjonalnego pełnomocnika nie może przekraczać wynagrodzenia jednego adwokata.

W uzasadnieniu orzeczenia sędzia sprawozdawca Leon Kieres podkreślił, że zaskarżony przepis nie stanowi nieuzasadnionej instytucjonalnej bariery prawa do sądu. Dodał, że norma ta nie nie tworzy też nadmiernych barier ekonomicznych prawa do sądu.

„Przepis ten realizuje zasadę refundacji celowych i koniecznych kosztów podróży stronie wygrywającej postępowanie. Przepis ten nie zawiera w sobie mechanizmu założenia, że w każdym przypadku będzie powodował rezygnację przez osobę zainteresowaną z dochodzenia swoich praw na drodze sądowej” – zaznaczył sędzia Kieres.

Według TK, zaskarżona norma pełni istotną rolę gwarancyjną. „Pozwala bowiem oszacować stronom postępowania skalę wydatków na podróż. Przeciwdziała także ewentualnym nadużyciom; nie tyko celowemu zawyżaniu tych kosztów, ale także ich wywoływaniu przez celowość dezorganizowania postępowania” – zaznaczono w uzasadnieniu.

Zdaniem Trybunału, „zainteresowany już na podstawie samej ustawy zyskuje wiedzę na temat ogólnych zasad refundacji kosztów przejazdu do sądu i ograniczeń tych kosztów, a jednocześnie ma świadomość, że przepisy te są dopełniane normami rozporządzeń”.

W postanowieniu sygnalizującym dla ustawodawcy TK uznał, że „istnienie ustawowego limitu zwrotu kosztów przejazdu do sądów nie jest konstytucyjnie konieczne”. „Może natomiast pełnić istotną funkcję gwarancyjną i społeczną. Ustawodawca powinien w sposób racjonalny i zgodny z konstytucją określić, w jakich sytuacjach to rozwiązanie powinno mieć zastosowanie” – wskazał TK.

Trybunał dodał, że wieloletnia praktyka zaskarżonego przepisu świadczy o niespójności systemu prawnego w tym zakresie. Zdaniem TK, „pożądane jest, aby ustawodawca podjął interwencję”.

Według skarżącego, przepis ten narusza konstytucyjną zasadę równości. W skardze uzasadniono, że norma ta wprowadza bez racjonalnego uzasadnienia – dla strony, która nie jest reprezentowana przez adwokata górną granicę zwrotu kosztów przejazdów do sądu, podczas gdy zwrot takich kosztów nie jest limitowany stronie reprezentowanej przez profesjonalnego pełnomocnika.

Skargę w tej sprawie do Trybunału Konstytucyjnego złożył uczestnik procesu w sądzie rejonowym. Sąd ten przyznał skarżącemu zwrot kosztów postępowania, oddalił jednak wniosek co do części żądanej kwoty. Sąd uzasadniał, że zgodnie z przepisami skarżącemu, który nie był reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika przysługuje zwrot poniesionych przez niego kosztów przejazdów do sądu, jednak koszty te nie mogą przekraczać wynagrodzenia jednego adwokata wykonującego zawód w siedzibie sądu procesowego. Skarżący złożył zażalenie na decyzję sądu rejonowego. Zostało ono jednak oddalone.

Skarżący we wniosku do TK wskazał, że przepisy te pośrednio skutkują koniecznością prowadzenia postępowania przez profesjonalnego pełnomocnika. „To z kolei może w praktyce spowodować rezygnację z dochodzenia roszczeń na drodze sądowej przy założeniu ekonomicznej kalkulacji zysków i strat, związanej z poniesieniem wydatków na wynagrodzenie takiego pełnomocnika” – zaznaczono w skardze.

Według skarżącego przepis ten narusza też konstytucyjne zasady zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa oraz poprawnej legislacji. W skardze wskazano, że nie istnieje żadne źródło informacji, na podstawie którego możliwe byłoby ustalenie wysokości wynagrodzenia adwokata wykonującego zawód w siedzibie sądu danego sądu.

Sprawę rozpatrzył pięcioosobowy skład sędziowski, któremu przewodniczył sędzia Michał Warciński. Sprawozdawcą był sędzia Leon Kieres. Wyrok Trybunału jest ostateczny.

]]
Więcej informacji

Prawo budowlane w Polsce

Prawo budowlane – najważniejsza polska ustawa z zakresu projektowania, budowy, nadzoru, utrzymania i rozbiórki obiektów budowlanych oraz zasad działania organów administracji publicznej w tym zakresie.

Ustawa reguluje także sprawy związane z:

  • ochroną środowiska podczas działań związanych z wykonywaniem rozbiórek, wznoszenia nowych obiektów i ich utrzymania
  • miejscem realizacji inwestycji i sposobem uzyskiwania pozwolenia na budowę oraz rozbiórkę, a także określeniem rodzajów robót budowlanych i budów niewymagających pozwolenia na budowę
  • oddawania obiektów budowlanych do użytkowania
  • prowadzeniem działalności zawodowej osób związanych z budownictwem (uprawnień do wykonywania samodzielnych funkcji w budownictwie, tzw. uprawnienia budowlane) i ich odpowiedzialnością karną i zawodową
  • prawami i obowiązkami uczestników procesu budowlanego
  • postępowaniem w wypadku katastrofy budowlanej.

Pierwszy akt prawny, w którym można dopatrywać się odpowiednika obecnej ustawy Prawo budowlane, powstał 16 lutego 1928 roku. Było to rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o „prawie budowlanym i zabudowaniu osiedli”. Przepis ten był bardzo obszerny, liczył aż 422 artykuły i jako rozporządzenie wydany został z mocą ustawy (wg przedwojennych uregulowań prawnych zawierał artykuły). Tak duża liczba umieszczonych w nim artykułów absolutnie nie oznacza jednak, że był on bardziej złożony i skomplikowany od obecnych przepisów. Jego objętość wynikała wyłącznie z prostego faktu, że obszar kodyfikacji w nim zawartej był bez porównania szerszy niż w obecnej ustawie Prawo budowlane. Oprócz dzisiejszych kwestii wchodzących w sferę zainteresowania Prawa budowlanego znalazły w nim miejsce liczne zagadnienia z zakresu dzisiejszej ustawy o gospodarce nieruchomościami, ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, ochrony przeciwpożarowej, prawa cywilnego, ustawy o drogach publicznych, prawa lokalowego czy wreszcie dzisiejszych przepisów techniczno -budowlanych dla części obiektów budowlanych.

Ostatni przedwojenny tekst jednolity rozporządzenia z 1928 roku ukazał się w Dzienniku Ustaw nr 34 z 17 kwietnia 1939 roku pod pozycją 216.

Dowodem uniwersalności przedwojennego prawa budowlanego może być fakt, że zostało ono zastąpione przez nowe przepisy dopiero po ponad 33 latach, 13 sierpnia 1961 roku, kiedy to jego miejsce zajęła ustawa Prawo budowlane z 31 stycznia 1961 roku, opublikowana w Dzienniku Ustaw nr 7 z 1961 roku pod pozycją 46.

Ówczesna, pierwsza polska powojenna ustawa budowlana, była już znacznie odchudzona, liczyła zaledwie 96 artykułów i przetrwała jako akt obowiązującego prawa przez kolejnych blisko 14 lat, aż do l marca 1975 roku. O jej precyzji i jednoznaczności oraz adekwatności w opisie procesu budowlanego rzeczywistości lat 60-tych może świadczyć fakt, że w okresie wspomnianych 14 lat dokonano zaledwie dwóch niewielkich nowelizacji jej pierwotnego tekstu.

Od l marca 1975 roku weszła wżycie kolejna, nowa ustawa Prawo budowlane. Jej wprowadzenie związane było z przeżywanym w tym okresie znacznym ożywieniem gospodarczym, związanym z chwytliwym hasłem „budowy drugiej Polski”, w sposób szczególnie duży przekładającym się na skalę rozpoczynanych i prowadzonych wówczas inwestycji budowlanych.

Ustawa ta zawierała tylko 71 artykułów, a ważniejsze zmiany to likwidacja funkcji inspektora nadzoru inwestorskiego (na całe 6 lat, aż do roku 1981, kiedy to w jednej z kolejnych nowelizacji inspektor nadzoru wrócił do tekstu ustawy), zniesienie wymogu zdawania egzaminu przy nabywaniu uprawnień budowlanych, zwanych wówczas „stwierdzeniem posiadania przygotowania zawodowego do pełnienia samodzielnej funkcji technicznej w budownictwie”, itd.

Transformacja ustrojowa początku lat 90-tych wymusiła rozpoczęcie prac nad całkiem nowym prawem budowlanym. Liczne rządowe, resortowe i środowiskowe projekty nowej budowlanej ustawy zasadniczej zostały scalone w 1993 roku w jeden rządowy projekt nowej ustawy i ostatecznie w dniu 7 lipca 1994 roku Sejm przyjął nową ustawę Prawo budowlane, z datą jej wejścia w życie określoną na l stycznia 1995 roku.

Formalnie obowiązuje ona do dnia dzisiejszego, z tym, że ilość nowelizacji, jakim podlegał jej tekst w ciągu 17 lat od momentu wprowadzenia powoduje, że już tylko w bardzo małym stopniu obecne jej zapisy przypominają te, z którymi mieliśmy do czynienia na początku roku 1995.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *