Uzależnienie od alkoholu to nie powód, by wysłać kierowcę na badania

&lt![CDATA[

Starosta skierował mężczyznę do Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy, by tam stwierdzono czy istnieją przeciwwskazania zdrowotne do kierowania przez niego pojazdami. Organ wskazał, że w uzyskanej od prokuratora opinii sądowo – psychiatrycznej lekarze potwierdzili rozpoznanie u kierowcy zespołu zależności alkoholowej. Zdaniem starosty, opinia uzasadniała zastrzeżenia, co do stanu zdrowia mężczyzny.

Z tym nie zgodziło się Samorządowe Kolegium Odwoławcze, które umorzyło postępowanie pierwszej instancji. Organ stwierdził, że opinia sądowo – psychiatryczna przedłożona przez prokuraturę nie pozwalała na wyciągnięcie tak zbyt daleko idących wniosków. Przede wszystkim z opinii nie wynikało, aby występowała wątpliwość co do możliwości bezpiecznego prowadzenia pojazdów. Wskazano, że mężczyzna nie jest chory psychicznie ani upośledzony umysłowo. Wprawdzie zespół psychiatrów rozpoznał u niego zespół zależności alkoholowej oraz zaburzenia psychotyczne w oparciu o wywiad z przeszłości, jednakże wyraźnie zaznaczono, że obecnie nie stwierdza się żadnych objawów psychotycznych.

Nie wskazano też zalecenia do leczenia odwykowego w warunkach ambulatoryjnych.

Zdaniem SKO opinia wcale nie wskazuje, że występują uzasadnione zastrzeżenia co do stanu zdrowia strony, które miałyby wpływać na jej orientację i możliwość bezpiecznego prowadzenia pojazdu. I dlatego nie było podstaw do skierowania na badania lekarskie

Rozstrzygnięcie SKO zaskarżył do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku prokurator.

Wskazał, że był inicjatorem wniosku o skierowanie na badania lekarskie. Jego podstawę stanowiły ustalenia dokonane w toku postępowania karnego prowadzonego przeciwko mężczyźnie – a w szczególności wnioski wynikające z jednorazowego badania psychiatrycznego.

Biegli lekarze psychiatrzy rozpoznali zespół zależności alkoholowej, które uzasadnili głodem alkoholowym, zespołem abstynencyjnym, utratą kontroli nad piciem, piciem ciągami, zmianami tolerancji, piciem alkoholu mimo negatywnych konsekwencji osobistych i zdrowotnych oraz świadomości oczywistej szkodliwości. To z kolei stanowiło uzasadnione zastrzeżenie co do stanu zdrowia strony w rozumieniu ustawy o kierujących pojazdami, a tym samym wystarczającą podstawę do wydania decyzji o skierowaniu na badania lekarskie.

Prokurator podniósł, że ustawodawca nie pewności co do występowania przeciwwskazań, a jedynie ich prawdopodobieństwo, tj. oparcia na usprawiedliwionych podstawach. Wobec kategoryczności rozpoznania uzależnienia nie ma znaczenia fakt, że obecnie biegli nie rozpoznali u mężczyzny objawów psychotycznych w postaci halucynozy alkoholowej. Uzależnienie do alkoholu jest wystarczającą przesłanką wskazującą na istotne zmniejszenie sprawności kierującego pojazdem, a tym samym dostatecznym uzasadnieniem do skierowania kierującego na badania lekarskie.

WSA 20 grudnia 2018 r. oddalił skargę prokuratora.

Sąd na wstępie zauważył, że z ustawy nie wynika wprost, jakie zastrzeżenia co do stanu zdrowia kierowcy są wystarczające, by skierować go na badanie. Mowa jest w nich bowiem tylko o tym, że muszą być one „uzasadnione”, co oznacza, że właściwy organ administracji po otrzymaniu informacji poddającej w wątpliwość należytą zdolność psychofizyczną kierowcy winien przeprowadzić postępowanie. W orzecznictwie przyjmuje się, że przy interpretacji należy mieć na względzie cel ustawy o kierujących pojazdami, czyli zapobieganie zagrożeniom w ruchu drogowym. Dlatego też zastrzeżenia co do stanu zdrowia kierowcy powinny dotyczyć tego rodzaju aspektów zdrowia, które mogłyby mieć wpływ na zdolność do bezpiecznego prowadzenia pojazdów. A sformułowanie, że mają być uzasadnione oznacza, że są one oparte na słusznych i usprawiedliwionych podstawach.

Tak jednak, zdaniem WSA, w przypadku działania starosty się nie stało. Zebrany w sprawie materiał dowodowy nie dawał podstaw do przyjęcia, że w czasie wydawania decyzji istniały uzasadnione zastrzeżenia co do stanu zdrowia uczestnika postępowania, uzasadniające skierowanie go na badanie lekarskie mające na celu stwierdzenie bądź wykluczenie przeciwskazań zdrowotnych do kierowania pojazdami.

Sąd zauważył, że wskazywane przez prokuratora okoliczności przywołane przez biegłych – głód alkoholowy, utrata kontroli nad piciem, picie ciągami, picie alkoholu mimo negatywnych konsekwencji – zostały przywołane w opinii jako zdarzenia z przeszłości, albowiem biegli podali, że uczestnik postępowania deklaruje całkowitą abstynencję od alkoholu od 3 lat. Abstynencję tę potwierdzają też zapisy dokumentacji lekarskiej, przedłożonej przez uczestnika podstępowania. Istotne jest także, że swego czasu sąd rejonowy prawomocnym postanowieniem oddalił wniosek o zastosowanie wobec uczestnika postępowania obowiązku poddania się leczeniu odwykowemu.

Wyrok jest nieprawomocny.

Wyrok WSA w Gdańsku, sygn. III SA/Gd 599/18

]]
Więcej informacji

Prawo budowlane w Polsce

Prawo budowlane – najważniejsza polska ustawa z zakresu projektowania, budowy, nadzoru, utrzymania i rozbiórki obiektów budowlanych oraz zasad działania organów administracji publicznej w tym zakresie.

Ustawa reguluje także sprawy związane z:

  • ochroną środowiska podczas działań związanych z wykonywaniem rozbiórek, wznoszenia nowych obiektów i ich utrzymania
  • miejscem realizacji inwestycji i sposobem uzyskiwania pozwolenia na budowę oraz rozbiórkę, a także określeniem rodzajów robót budowlanych i budów niewymagających pozwolenia na budowę
  • oddawania obiektów budowlanych do użytkowania
  • prowadzeniem działalności zawodowej osób związanych z budownictwem (uprawnień do wykonywania samodzielnych funkcji w budownictwie, tzw. uprawnienia budowlane) i ich odpowiedzialnością karną i zawodową
  • prawami i obowiązkami uczestników procesu budowlanego
  • postępowaniem w wypadku katastrofy budowlanej.

Pierwszy akt prawny, w którym można dopatrywać się odpowiednika obecnej ustawy Prawo budowlane, powstał 16 lutego 1928 roku. Było to rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o „prawie budowlanym i zabudowaniu osiedli”. Przepis ten był bardzo obszerny, liczył aż 422 artykuły i jako rozporządzenie wydany został z mocą ustawy (wg przedwojennych uregulowań prawnych zawierał artykuły). Tak duża liczba umieszczonych w nim artykułów absolutnie nie oznacza jednak, że był on bardziej złożony i skomplikowany od obecnych przepisów. Jego objętość wynikała wyłącznie z prostego faktu, że obszar kodyfikacji w nim zawartej był bez porównania szerszy niż w obecnej ustawie Prawo budowlane. Oprócz dzisiejszych kwestii wchodzących w sferę zainteresowania Prawa budowlanego znalazły w nim miejsce liczne zagadnienia z zakresu dzisiejszej ustawy o gospodarce nieruchomościami, ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, ochrony przeciwpożarowej, prawa cywilnego, ustawy o drogach publicznych, prawa lokalowego czy wreszcie dzisiejszych przepisów techniczno -budowlanych dla części obiektów budowlanych.

Ostatni przedwojenny tekst jednolity rozporządzenia z 1928 roku ukazał się w Dzienniku Ustaw nr 34 z 17 kwietnia 1939 roku pod pozycją 216.

Dowodem uniwersalności przedwojennego prawa budowlanego może być fakt, że zostało ono zastąpione przez nowe przepisy dopiero po ponad 33 latach, 13 sierpnia 1961 roku, kiedy to jego miejsce zajęła ustawa Prawo budowlane z 31 stycznia 1961 roku, opublikowana w Dzienniku Ustaw nr 7 z 1961 roku pod pozycją 46.

Ówczesna, pierwsza polska powojenna ustawa budowlana, była już znacznie odchudzona, liczyła zaledwie 96 artykułów i przetrwała jako akt obowiązującego prawa przez kolejnych blisko 14 lat, aż do l marca 1975 roku. O jej precyzji i jednoznaczności oraz adekwatności w opisie procesu budowlanego rzeczywistości lat 60-tych może świadczyć fakt, że w okresie wspomnianych 14 lat dokonano zaledwie dwóch niewielkich nowelizacji jej pierwotnego tekstu.

Od l marca 1975 roku weszła wżycie kolejna, nowa ustawa Prawo budowlane. Jej wprowadzenie związane było z przeżywanym w tym okresie znacznym ożywieniem gospodarczym, związanym z chwytliwym hasłem „budowy drugiej Polski”, w sposób szczególnie duży przekładającym się na skalę rozpoczynanych i prowadzonych wówczas inwestycji budowlanych.

Ustawa ta zawierała tylko 71 artykułów, a ważniejsze zmiany to likwidacja funkcji inspektora nadzoru inwestorskiego (na całe 6 lat, aż do roku 1981, kiedy to w jednej z kolejnych nowelizacji inspektor nadzoru wrócił do tekstu ustawy), zniesienie wymogu zdawania egzaminu przy nabywaniu uprawnień budowlanych, zwanych wówczas „stwierdzeniem posiadania przygotowania zawodowego do pełnienia samodzielnej funkcji technicznej w budownictwie”, itd.

Transformacja ustrojowa początku lat 90-tych wymusiła rozpoczęcie prac nad całkiem nowym prawem budowlanym. Liczne rządowe, resortowe i środowiskowe projekty nowej budowlanej ustawy zasadniczej zostały scalone w 1993 roku w jeden rządowy projekt nowej ustawy i ostatecznie w dniu 7 lipca 1994 roku Sejm przyjął nową ustawę Prawo budowlane, z datą jej wejścia w życie określoną na l stycznia 1995 roku.

Formalnie obowiązuje ona do dnia dzisiejszego, z tym, że ilość nowelizacji, jakim podlegał jej tekst w ciągu 17 lat od momentu wprowadzenia powoduje, że już tylko w bardzo małym stopniu obecne jej zapisy przypominają te, z którymi mieliśmy do czynienia na początku roku 1995.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *