Wyrok w sprawie molestowania ministranta przez księdza. Sąd: Wykorzystywanie seksualne dzieci niczym nie różni się od tortur

&lt![CDATA[

Wyrok jest prawomocny.

W lipcu 2017 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku nakazał byłemu księdzu
Andrzejowi S. przeprosić pisemnie byłego ministranta Marka Mielewczyka
(zgodził się na podanie nazwiska – PAP) za „naruszenie jego dóbr
osobistych w postaci godności oraz nietykalności cielesnej”. Powód
domagał się też zapłaty 10 tys. zł zadośćuczynienia, ale sąd tego
żądania nie uwzględnił. Mielewczyk, oprócz b. kapłana (Andrzej S. został
wydalony ze stanu kapłańskiego w 2016 r.) pozwał też do sądu parafię
św. Kazimierza w Kartuzach i diecezję pelplińską.

Od wyroku sądu niższej instancji odwołali się zarówno powód, jak i pełnomocnik Andrzeja S.

Sąd Apelacyjny uznał we wtorek, że przeprosiny dla Mielewczyka muszą
skierować także kartuska parafia i diecezja pelplińska. Obie instytucje
kościelne mają przeprosić Mielewczyka za „brak reakcji na zachowania
wobec niego księdza Andrzeja S., które stanowiły naruszenie dóbr
osobistych Marka Mielewczyka w postaci godności oraz nietykalności
cielesnej”. Sąd zasądził ponadto od pozwanych Andrzeja S., parafii i
diecezji solidarnie na rzecz powoda kwotę 400 tys. zł tytułem
zadośćuczynienia.

„Było to nieludzkie wykorzystywanie małoletniego dziecka (pierwszy
czyn miał miejsce, kiedy Mielewczyk miał 13 lat – PAP); dziecka
nieświadomego tego, co się w stosunku do niego dzieje; dziecka nie
mającego pełnego, normalnego oparcia w rodzinie. Jaka kara spotkała pana
S.? Rekolekcje i przeniesienie do innej parafii. Przeniesienie ze
stanowiska wikarego na stanowisko proboszcza. Kara bardzo adekwatna,
zdaniem Kościoła, w stosunku do sprawcy takich czynów” – mówiła w
uzasadnieniu wyroku sędzia Dorota Gierczak.

Wyjaśniła, że choć czyny seksualne wobec b. ministranta miały miejsce
w latach 1982-87, to nie można zastosować wobec nich jako „niezgodnych z
zasadami współżycia społecznego” zasady przedawnienia, o co wnosili
pozwani.

„Nigdy nie doszło do przeprosin; nigdy nie doszło do przyznania się
przez któregokolwiek z pozwanych przed sądem, że czyny były dokonywane,
że nie było nadzoru nad księdzem” – stwierdził sąd.

Zdaniem sądu, „wykorzystywanie seksualne małoletnich dzieci –
nieświadomych przestępczego charakteru czynności przeciwko nim
podejmowanych – jest poniżającym, nieludzkim traktowaniem drugiego
człowieka, niczym nie różniącym się od stosowania tortur”.

Sąd przywołał wypowiedź papieża Franciszka z 22 lutego 2019 r. w
Watykanie podczas spotkania hierarchów, poświęconego pedofilii w
Kościele. „Papież stwierdził: +Lud Boży na nas patrzy i oczekuje
konkretnych i skutecznych działań, a nie kolejnych słów pełnych
oburzenia, łatwych i oczywistych+” – cytowała sędzia.

Te słowa papieża sąd zestawił m.in. z wypowiedzią metropolity
krakowskiego, arcybiskupa Marka Jędraszewskiego z marca 2019 r.
„Arcybiskup mówił: +nie można bronić instytucji Kościoła jako takiej,
trzeba bronić pokrzywdzonych i to oni mają pierwszeństwo+, ale mówił
dalej: +hasło zero tolerancji nie jest zgodne z duchem Ewangelii (…)
język Kościoła jest inny, to język miłosierdzia, także dla sprawców
nieszczęść, krzywd i przemocy, bo Kościół głosi miłosierdzie i okazuje
to miłosierdzie Boże wobec każdego, kto żałuje, kto chce się nawrócić i
pokutować+” – cytowała sędzia.

Na ogłoszeniu wyroku nie było pozwanych ani ich pełnomocników.

„Uważam, że zapadł sprawiedliwy wyrok, który w sposób jasny i bardzo
przejrzysty wykazał winę pozwanego. Jestem zaskoczony kwotą zasądzonego
dla mnie zadośćuczynienia. W pełni mnie satysfakcjonuje za to, co się
wydarzyło w moim życiu. To przełomowy wyrok, pokazujący, że
odpowiedzialność Kościoła jednak mimo wszystko istnieje. To jest ważne
dla innych ofiar księży” – powiedział dziennikarzom 50-letni Mielewczyk,
który był jednym z bohaterów filmu dokumentalnego „Tylko nie mów
nikomu” Tomasza Sekielskiego o pedofilii w Kościele Rzymskokatolickim w
Polsce.

Mężczyzna zdecydował się na proces cywilny, bo postępowanie karne w
tej sprawie nie było już możliwe: czyny, jakie zarzuca byłemu księdzu,
uległy przedawnieniu

]]
Więcej informacji

Prawo budowlane w Polsce

Prawo budowlane – najważniejsza polska ustawa z zakresu projektowania, budowy, nadzoru, utrzymania i rozbiórki obiektów budowlanych oraz zasad działania organów administracji publicznej w tym zakresie.

Ustawa reguluje także sprawy związane z:

  • ochroną środowiska podczas działań związanych z wykonywaniem rozbiórek, wznoszenia nowych obiektów i ich utrzymania
  • miejscem realizacji inwestycji i sposobem uzyskiwania pozwolenia na budowę oraz rozbiórkę, a także określeniem rodzajów robót budowlanych i budów niewymagających pozwolenia na budowę
  • oddawania obiektów budowlanych do użytkowania
  • prowadzeniem działalności zawodowej osób związanych z budownictwem (uprawnień do wykonywania samodzielnych funkcji w budownictwie, tzw. uprawnienia budowlane) i ich odpowiedzialnością karną i zawodową
  • prawami i obowiązkami uczestników procesu budowlanego
  • postępowaniem w wypadku katastrofy budowlanej.

Pierwszy akt prawny, w którym można dopatrywać się odpowiednika obecnej ustawy Prawo budowlane, powstał 16 lutego 1928 roku. Było to rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o „prawie budowlanym i zabudowaniu osiedli”. Przepis ten był bardzo obszerny, liczył aż 422 artykuły i jako rozporządzenie wydany został z mocą ustawy (wg przedwojennych uregulowań prawnych zawierał artykuły). Tak duża liczba umieszczonych w nim artykułów absolutnie nie oznacza jednak, że był on bardziej złożony i skomplikowany od obecnych przepisów. Jego objętość wynikała wyłącznie z prostego faktu, że obszar kodyfikacji w nim zawartej był bez porównania szerszy niż w obecnej ustawie Prawo budowlane. Oprócz dzisiejszych kwestii wchodzących w sferę zainteresowania Prawa budowlanego znalazły w nim miejsce liczne zagadnienia z zakresu dzisiejszej ustawy o gospodarce nieruchomościami, ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, ochrony przeciwpożarowej, prawa cywilnego, ustawy o drogach publicznych, prawa lokalowego czy wreszcie dzisiejszych przepisów techniczno -budowlanych dla części obiektów budowlanych.

Ostatni przedwojenny tekst jednolity rozporządzenia z 1928 roku ukazał się w Dzienniku Ustaw nr 34 z 17 kwietnia 1939 roku pod pozycją 216.

Dowodem uniwersalności przedwojennego prawa budowlanego może być fakt, że zostało ono zastąpione przez nowe przepisy dopiero po ponad 33 latach, 13 sierpnia 1961 roku, kiedy to jego miejsce zajęła ustawa Prawo budowlane z 31 stycznia 1961 roku, opublikowana w Dzienniku Ustaw nr 7 z 1961 roku pod pozycją 46.

Ówczesna, pierwsza polska powojenna ustawa budowlana, była już znacznie odchudzona, liczyła zaledwie 96 artykułów i przetrwała jako akt obowiązującego prawa przez kolejnych blisko 14 lat, aż do l marca 1975 roku. O jej precyzji i jednoznaczności oraz adekwatności w opisie procesu budowlanego rzeczywistości lat 60-tych może świadczyć fakt, że w okresie wspomnianych 14 lat dokonano zaledwie dwóch niewielkich nowelizacji jej pierwotnego tekstu.

Od l marca 1975 roku weszła wżycie kolejna, nowa ustawa Prawo budowlane. Jej wprowadzenie związane było z przeżywanym w tym okresie znacznym ożywieniem gospodarczym, związanym z chwytliwym hasłem „budowy drugiej Polski”, w sposób szczególnie duży przekładającym się na skalę rozpoczynanych i prowadzonych wówczas inwestycji budowlanych.

Ustawa ta zawierała tylko 71 artykułów, a ważniejsze zmiany to likwidacja funkcji inspektora nadzoru inwestorskiego (na całe 6 lat, aż do roku 1981, kiedy to w jednej z kolejnych nowelizacji inspektor nadzoru wrócił do tekstu ustawy), zniesienie wymogu zdawania egzaminu przy nabywaniu uprawnień budowlanych, zwanych wówczas „stwierdzeniem posiadania przygotowania zawodowego do pełnienia samodzielnej funkcji technicznej w budownictwie”, itd.

Transformacja ustrojowa początku lat 90-tych wymusiła rozpoczęcie prac nad całkiem nowym prawem budowlanym. Liczne rządowe, resortowe i środowiskowe projekty nowej budowlanej ustawy zasadniczej zostały scalone w 1993 roku w jeden rządowy projekt nowej ustawy i ostatecznie w dniu 7 lipca 1994 roku Sejm przyjął nową ustawę Prawo budowlane, z datą jej wejścia w życie określoną na l stycznia 1995 roku.

Formalnie obowiązuje ona do dnia dzisiejszego, z tym, że ilość nowelizacji, jakim podlegał jej tekst w ciągu 17 lat od momentu wprowadzenia powoduje, że już tylko w bardzo małym stopniu obecne jej zapisy przypominają te, z którymi mieliśmy do czynienia na początku roku 1995.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *