Zero tolerancji dla przestępców: 20 lat dla pedofila, który skrzywdzi małe dziecko

&lt![CDATA[

Po uruchomieniu budzącego emocje rejestru sprawców przestępstw seksualnych resort sprawiedliwości, autor koncepcji, zamierza podwyższyć sankcje za molestowanie i gwałcenie małoletnich poniżej 15. roku życia. Projekt zmian w kodeksie karnym, do którego dotarł DGP, jest już gotowy. – Przestępcy, którzy w odrażający sposób krzywdzą dzieci, muszą się liczyć z najsurowszymi konsekwencjami – mówił niedawno minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. – Chcemy wprowadzić zasadę zero tolerancji – zaznaczał.

W praktyce dla sprawców oznacza to nie tylko jeszcze dłuższą izolację, lecz także brak perspektyw na przedterminowe zwolnienie. Najsurowiej zostaną potraktowani pedofile, którzy wykorzystują seksualnie, w tym gwałcą, dzieci poniżej siódmego roku życia. Będą mogli trafić do więzienia nawet na 20 lat. Przestępcom molestującym bez stosowanie przemocy nieco starszych, ale wciąż małoletnich (poniżej 15. roku życia), ma grozić do 15 lat pozbawienia wolności. Obecnie sądy mogą skazać takich sprawców na maksymalnie 12 lat.

– Propozycja zmian prawnych stanowi krok ku temu, aby lepiej chronić dzieci – ofiary wykorzystania – uważa Monika Horna-Cieślak, adwokat z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. Podkreśla też, że do tej pory sądy raczej łagodnie traktowały przestępców, wymierzając im najczęściej kary w dolnych granicach, czyli do dwóch lat więzienia. – Co bardzo istotne i niepokojące, połowa tych kar była orzekana z warunkowym zawieszeniem ich wykonania. Można więc za popełnienie przestępstwa seksualnego wobec małoletniego w ogóle nie trafić do więzienia – mówi mec. Horna-Cieślak.

Wielu psychologów i terapeutów podkreśla, że z punktu widzenia krzywdzonych osób właśnie w tym, a nie w wymiarze sankcji, tkwi problem. – Dla ofiar znaczenie ma przede wszystkim sam fakt szybkiego i nieuchronnego ukarania sprawcy oraz jego izolacja. Nie sądzę, aby robiło im różnicę to, czy przestępca pójdzie do więzienia na 12 czy 15 lat – mówi dr Filip Szumski, seksuolog i prawnik z UAM.

20 lat za zbrodnię

Propozycja zaostrzenia kar za przestępstwa seksualne wobec małoletnich znalazła się w projekcie dużej nowelizacji kodeksu karnego, nad którą kończy prace Ministerstwo Sprawiedliwości. Już w czerwcu szef resortu Zbigniew Ziobro zapowiadał, że chce, aby winni byli traktowani zgodnie z zasadą zero tolerancji. – Wobec sprawców ciężkich przestępstw z użyciem przemocy, przestępstw okrutnych, przestępstw związanych ze zgwałceniem, w tym dzieci, a więc przestępstw pedofilskich oraz morderstw na tle seksualnym uważam, że polskie państwo powinno reagować bezwzględnie i brutalnie, ale w ramach prawa i cywilizowanych reguł gry – przekonywał Ziobro.

Zmiany w kodeksie karnym, do których dotarł DGP, wcielają te założenia w życie. Podczas gdy obecnie art. 200 k.k. par. 1 przewiduje sankcję od dwóch do 12 lat więzienia za obcowanie płciowe z małoletnim do 15. roku życia, po reformie górna granica kary przesunie się do 15 lat. Pojawi się też nowy typ przestępstwa – wykorzystywanie seksualne dziecka poniżej 7. roku życia. Wobec sprawcy takiej zbrodni sąd będzie mógł orzec karę pozbawienia wolności od trzech do 20 lat.

– Cieszę się, że ustawodawca w końcu dostrzegł, że nie każde obcowanie płciowe z małoletnim poniżej 15. roku życia to czyn popełniony przez pedofila. Politycy – bez względu na opcję – oraz dyskurs medialny wyrządzili wielką szkodę, wrzucając wszystkie czyny z art. 200 par. 1 k.k. do jednego worka. W medycznych klasyfikacjach diagnostycznych termin „pedofilia” jest zastrzeżony dla sprawców z zaburzeniami preferencji seksualnych, związanymi z reagowaniem na niedojrzałe seksualnie osoby. W przypadku obcowania płciowego z małoletnim poniżej 7. roku życia można więc z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że chodzi właśnie o przestępstwo pedofilskie – tłumaczy dr Maciej Bocheński, adwokat i kryminolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Pojemny przepis

Przepis dotyczący wykorzystywania seksualnego dzieci jest bardzo pojemny i obejmuje nie tylko czyny osób zaburzonych czy molestowanie w rodzinie, lecz także aktywność seksualną między 17-letnim czy 18-letnim chłopakiem i jego niespełna 15-letnią dziewczyną (w rozumieniu prawa karnego – małoletnią).

– Taki nastolatek pozostaje nadal zakwalifikowany jako sprawca czynu z art. 200 k.k. i czeka go kara minimum dwóch lat pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia, bo obecnie taka możliwość istnieje tylko przy karach do roku pozbawienia wolności – wyjaśnia dr Bocheński. – Brak znaczącego zróżnicowania kar czy wręcz dekryminalizacji czynów polegających na dobrowolnym współżyciu dwojga młodych osób w podobnym wieku świadczy o tym, że państwo pozostaje ślepe na zachodzące zmiany społeczne, w tym obniżanie się wieku inicjacji seksualnej. Tego rodzaju paternalizm to jeden z czynników degradacji prawa w oczach społeczeństwa – mówi dr Bocheński.

Z jego badań wynika, że przypadki, w których w grę wchodzi aktywność seksualna między (prawie) rówieśnikami, to niemal jedna trzecia wszystkich spraw wykorzystywania seksualnego. Często stanowią one spory problem dla sądów, bo do stosunków seksualnych dochodzi za obopólną zgodą partnerów i żadnemu z nich nie dzieje się krzywda. Najczęściej kończy się na najniższej karze (dwóch lat więzienia). Do nowelizacji procedury karnej z 2015 r. sądy mogły jeszcze orzec warunkowe zawieszenie jej wykonania.

Bez niuansów

Nie ma natomiast szczegółowych badań dotyczących sankcji wymierzanych rzeczywiście groźnym sprawcom. Oficjalne statystyki dotyczące skazań nie uwzględniają niuansów związanych z niewspółmierną wagą przestępstw z art. 200 par. 1 k.k. Faktem jest, że od ponad dekady zapada niewiele ponad 600 wyroków rocznie, a kary nakładane przez sądy w zdecydowanej większości oscylują wokół dolnej granicy zagrożenia. Na 604 sprawy sądowe odnotowane w 2016 r. 552 przestępców usłyszało właśnie wyrok dwóch lat pozbawienia wolności, z czego 246 z zawieszeniem wykonania. We wcześniejszych latach zawiasów było jeszcze więcej, bo też możliwości ich stosowania były szersze. – Jako społeczeństwo mamy oczekiwania, aby sprawca przestępstwa na szkodę dzieci poniósł surową karę i trafił do więzienia. W praktyce jest inaczej – mówi mec. Monika Horna-Cieślak z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.

Prawnicy i terapeuci zgadzają się, że nieuchronność kary dla przestępcy jest kluczowa, choć trudno o niej mówić, kiedy wiele przypadków molestowania czy zgwałceń nie jest zgłaszanych organom ścigania. Za to o ile filozofia karania pozostaje przedmiotem sporów wśród praktyków, o tyle kolejne rządy Platformy Obywatelskiej i PiS solidarnie obierały kurs na ochronę społeczeństwa poprzez długoletnią izolację przestępców seksualnych (przynajmniej na poziomie samych przepisów). Coraz mniej wkładano wysiłków w próby oddziaływania na zachowanie sprawców poprzez pracę kliniczną i zabiegi resocjalizacyjne, aby skoncentrować się na poddaniu ich kontroli po odbyciu kary. Temu służą choćby rejestr sprawców oraz mapy zagrożenia przestępczością na tle seksualnym wprowadzone ustawą z 2016 r. (Dz.U. z 2016 r. poz. 862).

– Doświadczenia systemu Anglii i Walii pokazują jednak, że można nie wymierzać długoterminowych kar i nie rozdymać populacji więziennej, ale za to próbować skorygować zachowanie sprawców. Zaburzeń preferencji seksualnych nie da się wyleczyć, ale można wyuczyć sprawców odpowiednich reakcji, aby kierowali swoim postępowaniem w taki sposób, aby nie popełniać kolejnych przestępstw – przekonuje dr Bocheński. Nie wspominając już o tym, że kolejnym propozycjom zaostrzania przepisów karnych nie towarzyszą zmiany systemowe, które zagwarantowałyby najmłodszym ofiarom i ich rodzinom specjalistyczną pomocą psychologiczną, medyczną i prawną. 

]]
Więcej informacji

Prawo budowlane w Polsce

Prawo budowlane – najważniejsza polska ustawa z zakresu projektowania, budowy, nadzoru, utrzymania i rozbiórki obiektów budowlanych oraz zasad działania organów administracji publicznej w tym zakresie.

Ustawa reguluje także sprawy związane z:

  • ochroną środowiska podczas działań związanych z wykonywaniem rozbiórek, wznoszenia nowych obiektów i ich utrzymania
  • miejscem realizacji inwestycji i sposobem uzyskiwania pozwolenia na budowę oraz rozbiórkę, a także określeniem rodzajów robót budowlanych i budów niewymagających pozwolenia na budowę
  • oddawania obiektów budowlanych do użytkowania
  • prowadzeniem działalności zawodowej osób związanych z budownictwem (uprawnień do wykonywania samodzielnych funkcji w budownictwie, tzw. uprawnienia budowlane) i ich odpowiedzialnością karną i zawodową
  • prawami i obowiązkami uczestników procesu budowlanego
  • postępowaniem w wypadku katastrofy budowlanej.

Pierwszy akt prawny, w którym można dopatrywać się odpowiednika obecnej ustawy Prawo budowlane, powstał 16 lutego 1928 roku. Było to rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o „prawie budowlanym i zabudowaniu osiedli”. Przepis ten był bardzo obszerny, liczył aż 422 artykuły i jako rozporządzenie wydany został z mocą ustawy (wg przedwojennych uregulowań prawnych zawierał artykuły). Tak duża liczba umieszczonych w nim artykułów absolutnie nie oznacza jednak, że był on bardziej złożony i skomplikowany od obecnych przepisów. Jego objętość wynikała wyłącznie z prostego faktu, że obszar kodyfikacji w nim zawartej był bez porównania szerszy niż w obecnej ustawie Prawo budowlane. Oprócz dzisiejszych kwestii wchodzących w sferę zainteresowania Prawa budowlanego znalazły w nim miejsce liczne zagadnienia z zakresu dzisiejszej ustawy o gospodarce nieruchomościami, ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, ochrony przeciwpożarowej, prawa cywilnego, ustawy o drogach publicznych, prawa lokalowego czy wreszcie dzisiejszych przepisów techniczno -budowlanych dla części obiektów budowlanych.

Ostatni przedwojenny tekst jednolity rozporządzenia z 1928 roku ukazał się w Dzienniku Ustaw nr 34 z 17 kwietnia 1939 roku pod pozycją 216.

Dowodem uniwersalności przedwojennego prawa budowlanego może być fakt, że zostało ono zastąpione przez nowe przepisy dopiero po ponad 33 latach, 13 sierpnia 1961 roku, kiedy to jego miejsce zajęła ustawa Prawo budowlane z 31 stycznia 1961 roku, opublikowana w Dzienniku Ustaw nr 7 z 1961 roku pod pozycją 46.

Ówczesna, pierwsza polska powojenna ustawa budowlana, była już znacznie odchudzona, liczyła zaledwie 96 artykułów i przetrwała jako akt obowiązującego prawa przez kolejnych blisko 14 lat, aż do l marca 1975 roku. O jej precyzji i jednoznaczności oraz adekwatności w opisie procesu budowlanego rzeczywistości lat 60-tych może świadczyć fakt, że w okresie wspomnianych 14 lat dokonano zaledwie dwóch niewielkich nowelizacji jej pierwotnego tekstu.

Od l marca 1975 roku weszła wżycie kolejna, nowa ustawa Prawo budowlane. Jej wprowadzenie związane było z przeżywanym w tym okresie znacznym ożywieniem gospodarczym, związanym z chwytliwym hasłem „budowy drugiej Polski”, w sposób szczególnie duży przekładającym się na skalę rozpoczynanych i prowadzonych wówczas inwestycji budowlanych.

Ustawa ta zawierała tylko 71 artykułów, a ważniejsze zmiany to likwidacja funkcji inspektora nadzoru inwestorskiego (na całe 6 lat, aż do roku 1981, kiedy to w jednej z kolejnych nowelizacji inspektor nadzoru wrócił do tekstu ustawy), zniesienie wymogu zdawania egzaminu przy nabywaniu uprawnień budowlanych, zwanych wówczas „stwierdzeniem posiadania przygotowania zawodowego do pełnienia samodzielnej funkcji technicznej w budownictwie”, itd.

Transformacja ustrojowa początku lat 90-tych wymusiła rozpoczęcie prac nad całkiem nowym prawem budowlanym. Liczne rządowe, resortowe i środowiskowe projekty nowej budowlanej ustawy zasadniczej zostały scalone w 1993 roku w jeden rządowy projekt nowej ustawy i ostatecznie w dniu 7 lipca 1994 roku Sejm przyjął nową ustawę Prawo budowlane, z datą jej wejścia w życie określoną na l stycznia 1995 roku.

Formalnie obowiązuje ona do dnia dzisiejszego, z tym, że ilość nowelizacji, jakim podlegał jej tekst w ciągu 17 lat od momentu wprowadzenia powoduje, że już tylko w bardzo małym stopniu obecne jej zapisy przypominają te, z którymi mieliśmy do czynienia na początku roku 1995.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *