Płytki w kuchni czy łazienki to dziś już norma i oczywiście nie ma się czemu dziwić. Z jednej strony w wielkim stopniu poprawiają one wygląd naszych pomieszczeń. Z drugiej z kolei pomagają utrzymać pomieszczenie w czystości. Dlatego też wydaje się, że obecnie są one niezbędne, a jako że wybór tego typu artykułów na ryku jest przeogromny, każdy powinien dziś znaleźć coś akurat dla siebie. Jednakże wielokrotnie okazuje się, że płytek kupiliśmy znacznie więcej, aniżeli potrzebowaliśmy, co jest tylko przysłowiowym wyrzuceniem pieniędzy w błoto. Na czym w związku z tym należy skupić się, kupując płytki?
Ile płytek kupić?
Do zakupu trzeba się dokładnie przygotować, a więc przede wszystkim wykonać wszelkie obliczenia, które pomogą nam dobrać ich optymalną ilość. Eksperci radzą, że ze względu na wszelkie docięcia i wzory należy dokupić od pięciu do piętnastu procent więcej płytek, aniżeli wychodzi nam z pomiarów. Wówczas możemy mieć pewność, że nam ich nie zabraknie.
Przycinanie
Bardzo ważne jest także to, aby odpowiednio przycinać takie płytki. Nie jest to zadanie łatwe, ale nie należy też do zbyt skomplikowanych. Otóż pamiętać trzeba o tym, aby płytki docinać jak najbliżej krawędzi lub wręcz odwrotnie blisko środka płytki.
Fuga
Ułożenie płytek to tylko połowa sukcesu. Poza tym nie można jeszcze zapominać także i o fudze, która jest ich niezbędnym elementem. Wielu uważa, że fuga to tylko materiał dekoracyjny. Owszem jest w tym sporo racji, ale poza tym pełni ona także funkcję ochronną. Zabezpiecza między innymi przed dostawaniem się pod płytki wilgoci, a więc w efekcie powstawania grzybów i pleśni.
To, ile płytek więcej jest nam potrzebnych, zależy przede wszystkim od sposobu ich ułożenia.
To prawda, ale na ogół więcej niż 15% niż wielkość powierzchni nie potrzebujemy.