Coraz więcej przypadków niekulturalnych zachowań sędziów podczas rozpraw

&lt![CDATA[

Wyniki monitoringu – organizowanego przez Fundację Court Watch Polska – przedstawiono we wtorek w Warszawie. Pierwsza edycja Obywatelskiego Monitoringu Sądów odbyła się w 2011 r. Przedstawione we wtorek wyniki badania są ósmą edycją raportu. Od lipca 2017 r. do lipca tego roku 415 wolontariuszy obserwowało 4 tys. 696 posiedzeń i rozpraw w 147 sądach.

Z przedstawionych badań wynika m.in., że w ponad 3,5 proc. obserwacji wskazano na występowanie zachowań agresywnych lub niekulturalnych u sędziów. W ponad 90 proc. rozpraw do zachowania sędziów obserwatorzy nie zgłosili zarzutów.

Prezes fundacji i współautor raportu Bartosz Pilitowski podkreślił podczas briefingu, na którym zaprezentowano raport: „Liczyliśmy, że w tym roku pod wpływem pewnych zmian społecznych, z którymi mamy do czynienia, w sądach z takim (negatywnym) zachowaniem obywatele będą spotykali się rzadziej. Jest dokładnie odwrotnie”. Dodał, że obraz sądownictwa jest budowany „często przez pojedyncze osoby, których zachowania są niewłaściwe”.

„W kilku przypadkach sędziowie okazywali irytację osobom składającym zeznania lub nie mającym wiedzy na temat obowiązujących procedur. Używano przy tym kolokwialnego języka, słowa uczestników nazywano +bzdurami+ lub mówiono, że dana kwestia sądu +nie obchodzi+. Podważano wiedzę zeznających, nie szczędząc przy tym złośliwości” – wymieniono w raporcie.

Jak zaznaczono obserwatorzy odnotowali wiele przypadków, gdy sędziowie wykazywali się „empatią, entuzjazmem, kulturą osobistą, równym traktowaniem i poszanowaniem stron”. „Nawet jeśli przyjmiemy, że 3 proc. to mało, należy pamiętać, że każdego roku przez sądy przewijają się setki tysięcy ludzi i nawet jeśli tylko co 30. doświadczy niewłaściwego zachowania, nadal są to tysiące osób rocznie” – czytamy.

„Należy pamiętać, że jest to wskaźnik dotyczący posiedzeń, na których obecna była publiczność” – podkreślono. „Mamy podstawy domniemywać, że gdy na sali są nasi obserwatorzy, sędziowie są bardziej powściągliwi. Rzeczywisty odsetek posiedzeń, podczas których zdarza się, że sędzia zachował się w sposób niewłaściwy w stosunku do uczestników, może być więc wyższy” – napisano.

Zdaniem autorów raportu negatywny jest wzrost odsetka takich niekulturalnych zachowań w porównaniu z poprzednimi raportami – np. w roku 2015 było to ponad 2 proc., a w roku 2017 ponad 2,5 proc. Jak oceniono „w obliczu – wydawać by się mogło – powszechnego wśród sędziów zwiększenia świadomości, że relacje z obywatelami będą decydować o przyszłości niezależności władzy sądowniczej – takie pogorszenie wskaźników traktowania obywateli w sądach wręcz zaskakuje”.

Kolejnym negatywnym zjawiskiem – jak oceniono – jest niepunktualne rozpoczynanie rozpraw w sądach. „W doświadczeniu naszych obserwatorów opóźnienia rozpraw są raczej regułą niż wyjątkiem” – zaznaczono.

Na niepunktualność rozpoczęcia rozprawy wskazano w ponad połowie obserwacji – 56 proc. „Podobnie jak w latach ubiegłych, średnia długość opóźnienia niepunktualnie rozpoczętych rozpraw wynosi 15 min.” – czytamy. Jak dodano „mimo że opóźnienie najczęściej nie przekracza 10 min., w przypadku skrajnym wyniosło ponad cztery godziny, gdyż biegły dojeżdżający z miasta oddalonego o 300 km do Sądu Okręgowego w Katowicach spóźnił się na pociąg”.

„Cieszy natomiast ciągły spadek obserwacji obecności prokuratora w sali poza czasem rozprawy. Ten budzący bardzo złe skojarzenia zwyczaj zdarza się naszym wolontariuszom obserwować prawie czterokrotnie rzadziej niż miało to miejsce na początku monitoringu” – głosi kolejny z wniosków raportu.

Jego autorzy ocenili również, że w zdecydowanej większości przypadków sędziowie w sposób równy dla obserwatorów procesów traktowali strony. „Problem nierównego traktowania stron zasygnalizowany został 41 razy, co stanowi zaledwie 1 proc. badanej próby. Można zatem uznać, że nie jest to problem szczególnie dotkliwy, należy jednak pamiętać, że dotyczy to rozpraw, na których obecna była publiczność” – napisano.

Pełny tekst raportu opublikowano na stronie fundacji www.courtwatch.pl. Jak zaznaczono w raporcie – jest on „życzliwym audytem”. „Jego celem nie jest kolejna sensacyjna publikacja, ale długofalowa poprawa funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w Polsce poprzez naświetlenie praktyk, które negatywnie wpływają na poczucie sprawiedliwości u osób stykających się z sądami” – podkreślono.

]]
Więcej informacji

Prawo budowlane w Polsce

Prawo budowlane – najważniejsza polska ustawa z zakresu projektowania, budowy, nadzoru, utrzymania i rozbiórki obiektów budowlanych oraz zasad działania organów administracji publicznej w tym zakresie.

Ustawa reguluje także sprawy związane z:

  • ochroną środowiska podczas działań związanych z wykonywaniem rozbiórek, wznoszenia nowych obiektów i ich utrzymania
  • miejscem realizacji inwestycji i sposobem uzyskiwania pozwolenia na budowę oraz rozbiórkę, a także określeniem rodzajów robót budowlanych i budów niewymagających pozwolenia na budowę
  • oddawania obiektów budowlanych do użytkowania
  • prowadzeniem działalności zawodowej osób związanych z budownictwem (uprawnień do wykonywania samodzielnych funkcji w budownictwie, tzw. uprawnienia budowlane) i ich odpowiedzialnością karną i zawodową
  • prawami i obowiązkami uczestników procesu budowlanego
  • postępowaniem w wypadku katastrofy budowlanej.

Pierwszy akt prawny, w którym można dopatrywać się odpowiednika obecnej ustawy Prawo budowlane, powstał 16 lutego 1928 roku. Było to rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o „prawie budowlanym i zabudowaniu osiedli”. Przepis ten był bardzo obszerny, liczył aż 422 artykuły i jako rozporządzenie wydany został z mocą ustawy (wg przedwojennych uregulowań prawnych zawierał artykuły). Tak duża liczba umieszczonych w nim artykułów absolutnie nie oznacza jednak, że był on bardziej złożony i skomplikowany od obecnych przepisów. Jego objętość wynikała wyłącznie z prostego faktu, że obszar kodyfikacji w nim zawartej był bez porównania szerszy niż w obecnej ustawie Prawo budowlane. Oprócz dzisiejszych kwestii wchodzących w sferę zainteresowania Prawa budowlanego znalazły w nim miejsce liczne zagadnienia z zakresu dzisiejszej ustawy o gospodarce nieruchomościami, ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, ochrony przeciwpożarowej, prawa cywilnego, ustawy o drogach publicznych, prawa lokalowego czy wreszcie dzisiejszych przepisów techniczno -budowlanych dla części obiektów budowlanych.

Ostatni przedwojenny tekst jednolity rozporządzenia z 1928 roku ukazał się w Dzienniku Ustaw nr 34 z 17 kwietnia 1939 roku pod pozycją 216.

Dowodem uniwersalności przedwojennego prawa budowlanego może być fakt, że zostało ono zastąpione przez nowe przepisy dopiero po ponad 33 latach, 13 sierpnia 1961 roku, kiedy to jego miejsce zajęła ustawa Prawo budowlane z 31 stycznia 1961 roku, opublikowana w Dzienniku Ustaw nr 7 z 1961 roku pod pozycją 46.

Ówczesna, pierwsza polska powojenna ustawa budowlana, była już znacznie odchudzona, liczyła zaledwie 96 artykułów i przetrwała jako akt obowiązującego prawa przez kolejnych blisko 14 lat, aż do l marca 1975 roku. O jej precyzji i jednoznaczności oraz adekwatności w opisie procesu budowlanego rzeczywistości lat 60-tych może świadczyć fakt, że w okresie wspomnianych 14 lat dokonano zaledwie dwóch niewielkich nowelizacji jej pierwotnego tekstu.

Od l marca 1975 roku weszła wżycie kolejna, nowa ustawa Prawo budowlane. Jej wprowadzenie związane było z przeżywanym w tym okresie znacznym ożywieniem gospodarczym, związanym z chwytliwym hasłem „budowy drugiej Polski”, w sposób szczególnie duży przekładającym się na skalę rozpoczynanych i prowadzonych wówczas inwestycji budowlanych.

Ustawa ta zawierała tylko 71 artykułów, a ważniejsze zmiany to likwidacja funkcji inspektora nadzoru inwestorskiego (na całe 6 lat, aż do roku 1981, kiedy to w jednej z kolejnych nowelizacji inspektor nadzoru wrócił do tekstu ustawy), zniesienie wymogu zdawania egzaminu przy nabywaniu uprawnień budowlanych, zwanych wówczas „stwierdzeniem posiadania przygotowania zawodowego do pełnienia samodzielnej funkcji technicznej w budownictwie”, itd.

Transformacja ustrojowa początku lat 90-tych wymusiła rozpoczęcie prac nad całkiem nowym prawem budowlanym. Liczne rządowe, resortowe i środowiskowe projekty nowej budowlanej ustawy zasadniczej zostały scalone w 1993 roku w jeden rządowy projekt nowej ustawy i ostatecznie w dniu 7 lipca 1994 roku Sejm przyjął nową ustawę Prawo budowlane, z datą jej wejścia w życie określoną na l stycznia 1995 roku.

Formalnie obowiązuje ona do dnia dzisiejszego, z tym, że ilość nowelizacji, jakim podlegał jej tekst w ciągu 17 lat od momentu wprowadzenia powoduje, że już tylko w bardzo małym stopniu obecne jej zapisy przypominają te, z którymi mieliśmy do czynienia na początku roku 1995.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *