RPO wycofał z Trybunału Konstytucyjnego wniosek dot. Prawa o prokuraturze

&lt![CDATA[

Ponadto – jak dodano w poniedziałkowym komunikacie Biura RPO – w TK wyznaczony do tej sprawy skład „bez podstawy prawnej zmieniono z pełnego na pięcioosobowy”. „Żaden przepis nie uprawnia do dowolnej zmiany już wyznaczonego składu orzekającego. Tym samym skład został ukształtowany z naruszeniem prawa” – ocenił RPO.

4 marca 2016 r. w życie weszła reforma polegająca m.in. na połączeniu funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, rozłączonych w marcu 2010 r. Nowelizacja zakończyła kadencję szefa prokuratura Andrzeja Seremeta – jego następcą został minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Prokurator generalny uzyskał m.in. prawo bezpośredniego kierowania prokuraturą. Poprzednie przepisy przekazywały większość uprawnień na niższe szczeble – np. prokurator generalny nie mógł ingerować w bieg poszczególnych śledztw.

RPO zaskarżył pięć zapisów ustawy odnoszących się m.in. do tych kwestii. Za niekonstytucyjne uznał, że nowa ustawa nakazuje prokuratorom wykonywać polecenia ministra sprawującego urząd prokuratora generalnego w sprawach konkretnych czynności procesowych w indywidualnych postępowaniach; że uprawnia go do zmiany lub uchylenia decyzji prokuratora; przejmowania śledztw prowadzonych przez prokuratorów; udostępniania informacji z konkretnego śledztwa osobom niepełniącym funkcji publicznych oraz mediom – bez wymogu uzyskania zgody prokuratora prowadzącego postępowanie. Bodnar podkreślał w swym wniosku, że „dając tak ogromne uprawnienia politykowi, ustawodawca nie dał przy tym żadnych uprawnień jednostce, by mogła chronić swoje prawa i wolności”.

„W maju 2016 r. ówczesny prezes TK poinformował RPO, że sprawa zostanie rozpoznana przez pełny skład Trybunału, wspólnie z wnioskiem grupy senatorów” – zaznaczono w poniedziałkowym komunikacie Rzecznika.

Jak dodano w styczniu 2017 r. prezes Julia Przyłębska wyznaczyła w sprawie skład pięcioosobowy. „Znaleźli się w nim m.in. Mariusz Muszyński (przewodniczący składu) i Lech Morawski – osoby nieuprawnione do orzekania w Trybunale, bo wybrane w 2015 r. na zajęte już miejsca. Po śmierci Lecha Morawskiego w 2017 r. do składu orzekającego został wyznaczony Justyn Piskorski” – głosi komunikat RPO.

„Z kolei w lutym 2018 r. – także bez wskazania podstawy prawnej – w miejsce Mariusza Muszyńskiego do składu wyznaczona została Julia Przyłębska. Wtedy też od sprawy odsunięto sędzię Sławomirę Wronkowską-Jaśkiewicz, wcześniej do niej wyznaczoną” – dodano w komunikacie.

W związku z tym – jak przekazało Biuro Rzecznika – o wycofaniu swego wniosku RPO poinformował Trybunał w piśmie z 17 października br. i zarazem wniósł o umorzenie postępowania w tej sprawie.

To piąta sprawa wycofana przez RPO z TK. „W marcu 2018 r. RPO wycofał z Trybunału wniosek, w którym kwestionował znowelizowane w 2016 r. przez PiS zasady prowadzenia inwigilacji. W kwietniu wycofał sprawę tzw. owoców zatrutego drzewa – czyli dopuszczania przed sądem dowodów zdobytych nielegalnie przez służby specjalne. W tym samym miesiącu podjął taką decyzję wobec ustawy o działaniach antyterrorystycznych. W maju wycofał zaś wniosek w sprawie tzw. zgody następczej na wykorzystanie podsłuchu jako materiału procesowego” – przypomniało Biuro RPO. Jak dodano „powodem wszystkich tych decyzji były zmiany wyznaczonych wcześniej składów TK oraz zasiadanie w nich osób nieuprawnionych do orzekania”.

Wcześniej TK nie uwzględniał wniosków RPO i nie wyłączał sędziów w poprzednich sprawach, które ostatecznie Rzecznik wycofał z Trybunału. W odniesieniu do argumentacji RPO, że kwestionowani przez Rzecznika sędziowie zostali wybrani do TK „na stanowiska już obsadzone”, w uzasadnieniu postanowień o odrzuceniu wniosków Trybunał wskazywał, że „wątpliwości zgłaszane we wnioskach Rzecznika zostały ostatecznie rozstrzygnięte w licznych postanowieniach Trybunału o odmowie wyłączenia sędziego i linia orzecznicza w tym zakresie nie uległa żadnej zmianie”.

]]
Więcej informacji

Prawo budowlane w Polsce

Prawo budowlane – najważniejsza polska ustawa z zakresu projektowania, budowy, nadzoru, utrzymania i rozbiórki obiektów budowlanych oraz zasad działania organów administracji publicznej w tym zakresie.

Ustawa reguluje także sprawy związane z:

  • ochroną środowiska podczas działań związanych z wykonywaniem rozbiórek, wznoszenia nowych obiektów i ich utrzymania
  • miejscem realizacji inwestycji i sposobem uzyskiwania pozwolenia na budowę oraz rozbiórkę, a także określeniem rodzajów robót budowlanych i budów niewymagających pozwolenia na budowę
  • oddawania obiektów budowlanych do użytkowania
  • prowadzeniem działalności zawodowej osób związanych z budownictwem (uprawnień do wykonywania samodzielnych funkcji w budownictwie, tzw. uprawnienia budowlane) i ich odpowiedzialnością karną i zawodową
  • prawami i obowiązkami uczestników procesu budowlanego
  • postępowaniem w wypadku katastrofy budowlanej.

Pierwszy akt prawny, w którym można dopatrywać się odpowiednika obecnej ustawy Prawo budowlane, powstał 16 lutego 1928 roku. Było to rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o „prawie budowlanym i zabudowaniu osiedli”. Przepis ten był bardzo obszerny, liczył aż 422 artykuły i jako rozporządzenie wydany został z mocą ustawy (wg przedwojennych uregulowań prawnych zawierał artykuły). Tak duża liczba umieszczonych w nim artykułów absolutnie nie oznacza jednak, że był on bardziej złożony i skomplikowany od obecnych przepisów. Jego objętość wynikała wyłącznie z prostego faktu, że obszar kodyfikacji w nim zawartej był bez porównania szerszy niż w obecnej ustawie Prawo budowlane. Oprócz dzisiejszych kwestii wchodzących w sferę zainteresowania Prawa budowlanego znalazły w nim miejsce liczne zagadnienia z zakresu dzisiejszej ustawy o gospodarce nieruchomościami, ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, ochrony przeciwpożarowej, prawa cywilnego, ustawy o drogach publicznych, prawa lokalowego czy wreszcie dzisiejszych przepisów techniczno -budowlanych dla części obiektów budowlanych.

Ostatni przedwojenny tekst jednolity rozporządzenia z 1928 roku ukazał się w Dzienniku Ustaw nr 34 z 17 kwietnia 1939 roku pod pozycją 216.

Dowodem uniwersalności przedwojennego prawa budowlanego może być fakt, że zostało ono zastąpione przez nowe przepisy dopiero po ponad 33 latach, 13 sierpnia 1961 roku, kiedy to jego miejsce zajęła ustawa Prawo budowlane z 31 stycznia 1961 roku, opublikowana w Dzienniku Ustaw nr 7 z 1961 roku pod pozycją 46.

Ówczesna, pierwsza polska powojenna ustawa budowlana, była już znacznie odchudzona, liczyła zaledwie 96 artykułów i przetrwała jako akt obowiązującego prawa przez kolejnych blisko 14 lat, aż do l marca 1975 roku. O jej precyzji i jednoznaczności oraz adekwatności w opisie procesu budowlanego rzeczywistości lat 60-tych może świadczyć fakt, że w okresie wspomnianych 14 lat dokonano zaledwie dwóch niewielkich nowelizacji jej pierwotnego tekstu.

Od l marca 1975 roku weszła wżycie kolejna, nowa ustawa Prawo budowlane. Jej wprowadzenie związane było z przeżywanym w tym okresie znacznym ożywieniem gospodarczym, związanym z chwytliwym hasłem „budowy drugiej Polski”, w sposób szczególnie duży przekładającym się na skalę rozpoczynanych i prowadzonych wówczas inwestycji budowlanych.

Ustawa ta zawierała tylko 71 artykułów, a ważniejsze zmiany to likwidacja funkcji inspektora nadzoru inwestorskiego (na całe 6 lat, aż do roku 1981, kiedy to w jednej z kolejnych nowelizacji inspektor nadzoru wrócił do tekstu ustawy), zniesienie wymogu zdawania egzaminu przy nabywaniu uprawnień budowlanych, zwanych wówczas „stwierdzeniem posiadania przygotowania zawodowego do pełnienia samodzielnej funkcji technicznej w budownictwie”, itd.

Transformacja ustrojowa początku lat 90-tych wymusiła rozpoczęcie prac nad całkiem nowym prawem budowlanym. Liczne rządowe, resortowe i środowiskowe projekty nowej budowlanej ustawy zasadniczej zostały scalone w 1993 roku w jeden rządowy projekt nowej ustawy i ostatecznie w dniu 7 lipca 1994 roku Sejm przyjął nową ustawę Prawo budowlane, z datą jej wejścia w życie określoną na l stycznia 1995 roku.

Formalnie obowiązuje ona do dnia dzisiejszego, z tym, że ilość nowelizacji, jakim podlegał jej tekst w ciągu 17 lat od momentu wprowadzenia powoduje, że już tylko w bardzo małym stopniu obecne jej zapisy przypominają te, z którymi mieliśmy do czynienia na początku roku 1995.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *