TSUE: Orzeczenia nie zapadają na podstawie kalendarza wydarzeń w krajach UE

&lt![CDATA[

Po piątkowej decyzji TSUE dotyczącej środków tymczasowych w sprawie ustawy o Sądzie Najwyższym część mediów w Polsce wskazywała, że została ona ogłoszona na kilka godzin przed rozpoczęciem ciszy wyborczej. Pojawiały się sugestie o zbieżności terminu podjęcia decyzji przez TSUE z wyborami w Polsce.

Według szefa kancelarii premiera, Michała Dworczyka, „trudno oprzeć się wrażeniu, że takie działania były podejmowane, aby wpłynąć na wynik wyborów”. „To było zdarzenie niezwykłe, ponieważ Polska wysłała w czwartek wieczorem odpowiedź liczącą kilkadziesiąt stron do europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, a już w piątek rano pojawiła się informacja. To oznacza, że w ogóle nawet nie zapoznano się ze stanowiskiem Polski, jeśli chodzi o tę sprawę” – mówił Dworczyk w telewizji WP.PL.

Na pytanie, czy uważa, że decyzją TSUE Unia „podstawiła nogę” PiS na ostatniej prostej kampanii samorządowej, odpowiedział: „Nie, to oznacza, że w tym wypadku decyzja TSUE mogła – ze względu właśnie na jej charakter – mieć jakieś drugie dno”. Dopytywany, jakie „drugie dno”, Dworczyk odparł: „Na przykład takie, że powinna ukazać się przed wyborami (…). Intencja była taka, żeby Polacy dowiedzieli się o tej decyzji jeszcze przed wyborami”.

Pytany o sugestie dotyczące daty ogłoszenia decyzji Trybunał zaprzecza. „Orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości nie zapadają w oparciu o kalendarz wydarzeń w żadnym z 28 państw członkowskich UE” – napisał w poniedziałek w odpowiedzi na pytanie PAP Ireneusz Kolowca z biura prasowego Trybunału.

Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Zdzisław Krasnodębski (PiS) zauważył w rozmowie z PAP w poniedziałek, że fakt, że ta decyzja zapadła w ostatniej fazie kampanii wyborczej w Polsce, pozostaje niezbitym. „Można zakładać, że mogła mieć wpływ na wynik wyborów. Wydaje się, że Trybunał, sędziowie i jego urzędnicy zdawali sobie z tego sprawę” – zaznaczył.

Krasnodębski uważa, że nic nie stało na przeszkodzie, żeby decyzja o środkach tymczasowych została podjęta w tym tygodniu albo wcześniej przed wyborami.

„TSUE mógł się rzeczywiście powstrzymać z podjęciem decyzji do czasu po wyborach. Można oczekiwać, że niektóre instytucje europejskie będą bardzo się aktywizowały, w miarę jak będzie rosło tempo kampanii wyborczej do PE w Polsce” – zaznaczył.

Jak dodał, w piątek przed ciszą wyborczą „ogłoszona została decyzja, która dotyczy bardzo kontrowersyjnej sprawy, dzielącej politycznie polskie społeczeństwo, a więc mającej zdecydowanie wpływ polityczny”.

„W TSUE są inteligentni ludzie, więc zdają sobie sprawę, że termin, w którym to ogłaszają, może mieć wpływ na wynik wyborów. Trudno sobie wyobrazić, żeby sędziowie Trybunału nie wiedzieli, że w weekend w Polsce były wybory” – powiedział.

Trybunał Sprawiedliwości UE podjął w piątek decyzję o zastosowaniu tzw. środków tymczasowych i zawieszeniu stosowania przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym. Chce m.in. przywrócenia wysłanych na emeryturę sędziów.

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział w piątek w Brukseli, że rząd ustosunkuje się do zawiadomienia, które otrzymał z Trybunału w tej sprawie, po jego dokładnym przeanalizowaniu. Podkreślił, że „80 proc. Polaków chce reformy wymiaru sprawiedliwości”, a wyroki polskich sądów „bardzo często są uważane za niesprawiedliwe, za nieobiektywne, za godzące w poczucie sprawiedliwości ludzi”. „I dlatego my tę reformę kontynuujemy” – argumentował Morawiecki.

Decyzja zabezpieczająca, tzw. środki tymczasowe, obowiązuje państwo członkowskie natychmiastowo po jej wydaniu. Nie ma od niej odwołania, ale nie jest ona ostateczna. W ciągu kilku tygodni odbędzie się bowiem rozprawa w Trybunale, podczas której Polska i Komisja Europejska będą przedstawiać swoje argumenty. Po niej sąd wyda ostateczną decyzję co do zawieszenia przepisów o Sądzie Najwyższym. Będzie ona obowiązywać do czasu wydania ostatecznego orzeczenia w sprawie skargi KE na ustawę dotyczącą SN; orzeczenie to może zostać wydane za kilka miesięcy.

TSUE przychylił się do wniosku KE o przywrócenie w SN stanu sprzed 3 kwietnia 2018 roku, to jest sprzed wejścia w życie przepisów przewidujących obniżenie wieku emerytalnego sędziów z 70 do 65 lat. Zgodnie z tymi regulacjami 27 spośród 72 czynnych sędziów SN miało przejść w stan spoczynku, włącznie z pierwszą prezes Małgorzatą Gersdorf.

Trybunał chce, by sędziowie, którzy w świetle nowych przepisów już zostali wysłani na emerytury, byli przywróceni do orzekania. „Postanowienie wiceprezesa Trybunału znajduje zastosowanie z mocą wsteczną do sędziów Sądu Najwyższego, których te przepisy dotyczą” – podkreślono w decyzji. Wstrzymane ma być również mianowanie nowych sędziów na miejsca tych, którzy zostali wysłani na emeryturę.

Polska ma też powstrzymać się od wszelkich środków mających na celu powołanie nowego pierwszego prezesa oraz mających na celu wskazanie osoby, której powierzone miałoby być kierowanie wspomnianą instytucją w miejsce pierwszego prezesa do czasu powołania nowego prezesa.

]]
Więcej informacji

Prawo budowlane w Polsce

Prawo budowlane – najważniejsza polska ustawa z zakresu projektowania, budowy, nadzoru, utrzymania i rozbiórki obiektów budowlanych oraz zasad działania organów administracji publicznej w tym zakresie.

Ustawa reguluje także sprawy związane z:

  • ochroną środowiska podczas działań związanych z wykonywaniem rozbiórek, wznoszenia nowych obiektów i ich utrzymania
  • miejscem realizacji inwestycji i sposobem uzyskiwania pozwolenia na budowę oraz rozbiórkę, a także określeniem rodzajów robót budowlanych i budów niewymagających pozwolenia na budowę
  • oddawania obiektów budowlanych do użytkowania
  • prowadzeniem działalności zawodowej osób związanych z budownictwem (uprawnień do wykonywania samodzielnych funkcji w budownictwie, tzw. uprawnienia budowlane) i ich odpowiedzialnością karną i zawodową
  • prawami i obowiązkami uczestników procesu budowlanego
  • postępowaniem w wypadku katastrofy budowlanej.

Pierwszy akt prawny, w którym można dopatrywać się odpowiednika obecnej ustawy Prawo budowlane, powstał 16 lutego 1928 roku. Było to rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o „prawie budowlanym i zabudowaniu osiedli”. Przepis ten był bardzo obszerny, liczył aż 422 artykuły i jako rozporządzenie wydany został z mocą ustawy (wg przedwojennych uregulowań prawnych zawierał artykuły). Tak duża liczba umieszczonych w nim artykułów absolutnie nie oznacza jednak, że był on bardziej złożony i skomplikowany od obecnych przepisów. Jego objętość wynikała wyłącznie z prostego faktu, że obszar kodyfikacji w nim zawartej był bez porównania szerszy niż w obecnej ustawie Prawo budowlane. Oprócz dzisiejszych kwestii wchodzących w sferę zainteresowania Prawa budowlanego znalazły w nim miejsce liczne zagadnienia z zakresu dzisiejszej ustawy o gospodarce nieruchomościami, ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, ochrony przeciwpożarowej, prawa cywilnego, ustawy o drogach publicznych, prawa lokalowego czy wreszcie dzisiejszych przepisów techniczno -budowlanych dla części obiektów budowlanych.

Ostatni przedwojenny tekst jednolity rozporządzenia z 1928 roku ukazał się w Dzienniku Ustaw nr 34 z 17 kwietnia 1939 roku pod pozycją 216.

Dowodem uniwersalności przedwojennego prawa budowlanego może być fakt, że zostało ono zastąpione przez nowe przepisy dopiero po ponad 33 latach, 13 sierpnia 1961 roku, kiedy to jego miejsce zajęła ustawa Prawo budowlane z 31 stycznia 1961 roku, opublikowana w Dzienniku Ustaw nr 7 z 1961 roku pod pozycją 46.

Ówczesna, pierwsza polska powojenna ustawa budowlana, była już znacznie odchudzona, liczyła zaledwie 96 artykułów i przetrwała jako akt obowiązującego prawa przez kolejnych blisko 14 lat, aż do l marca 1975 roku. O jej precyzji i jednoznaczności oraz adekwatności w opisie procesu budowlanego rzeczywistości lat 60-tych może świadczyć fakt, że w okresie wspomnianych 14 lat dokonano zaledwie dwóch niewielkich nowelizacji jej pierwotnego tekstu.

Od l marca 1975 roku weszła wżycie kolejna, nowa ustawa Prawo budowlane. Jej wprowadzenie związane było z przeżywanym w tym okresie znacznym ożywieniem gospodarczym, związanym z chwytliwym hasłem „budowy drugiej Polski”, w sposób szczególnie duży przekładającym się na skalę rozpoczynanych i prowadzonych wówczas inwestycji budowlanych.

Ustawa ta zawierała tylko 71 artykułów, a ważniejsze zmiany to likwidacja funkcji inspektora nadzoru inwestorskiego (na całe 6 lat, aż do roku 1981, kiedy to w jednej z kolejnych nowelizacji inspektor nadzoru wrócił do tekstu ustawy), zniesienie wymogu zdawania egzaminu przy nabywaniu uprawnień budowlanych, zwanych wówczas „stwierdzeniem posiadania przygotowania zawodowego do pełnienia samodzielnej funkcji technicznej w budownictwie”, itd.

Transformacja ustrojowa początku lat 90-tych wymusiła rozpoczęcie prac nad całkiem nowym prawem budowlanym. Liczne rządowe, resortowe i środowiskowe projekty nowej budowlanej ustawy zasadniczej zostały scalone w 1993 roku w jeden rządowy projekt nowej ustawy i ostatecznie w dniu 7 lipca 1994 roku Sejm przyjął nową ustawę Prawo budowlane, z datą jej wejścia w życie określoną na l stycznia 1995 roku.

Formalnie obowiązuje ona do dnia dzisiejszego, z tym, że ilość nowelizacji, jakim podlegał jej tekst w ciągu 17 lat od momentu wprowadzenia powoduje, że już tylko w bardzo małym stopniu obecne jej zapisy przypominają te, z którymi mieliśmy do czynienia na początku roku 1995.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *